"Szkoda, że żadna telewizja nie pokazała momentu wręczania prezentu, jaki trener bramkarzy Korony Maciej Szczęsny przywiózł trenerowi Jagiellonii Czesławowi Michniewiczowi. Był to T-shirt z napisem CM 711 i wizerunkiem telefonu. Chodziło o liczbę telefonicznych połączeń z obywatelem znanym jako "Fryzjer". Tyle naliczyli ich prokuratorzy z Wrocławia. Prezent został przyjęty z godnością i uśmiechem (Michniewicz tłumaczył swego czasu, że z "Fryzjerem" nie rozmawiali o futbolu, trener nie ma zarzutów w aferze korupcyjnej)."
hehe
