hallik specjalnie dla ciebie .
italia'90 i moje pierwsze całe oglodane finały

wzruszam sie do tej pory jak sobie przypominam pewne chwile ktore
zapisaly sie na kartach historii MS .
1.Mecz otwarcia 8 czerwiec 1990 stadion w rzymie broniaca tytulu z meksyku argentyna grala z kamerunem
zdecydowanym faworytem byla argentyna (maradona,burruchaga,rugerri,batista,balbo....mozna wymieniac )
ale zakonczyl sie mega sensacja 0-1.

i tu wydarzenie ktore argentynie i kamerunowi przynioslo wiele...
korzysci ARGENTYNA- podczas meczu przy stanie 0-1 (gol zawiniony przez gk) kontuzje chwycil PUMPIDO
szanse otrzymal( i wykorzystal ja na 100%)GOYCOCHEA(CZYTANE W POLSCE GOJGOACZEA).gol wpadl po trafieniu glowa
omana biyka w 66minucie(okolo).a kontuzje chwycil oszolom wpadl na slupek i sam sie znokałtował.
2.mecz grupy D niemcy-kolumbia alez widowisko pomimo ze miliony sytuacji niechcial wpasc gol i pomimo 0-0 do 85'min
nie mozna bylo robic

wynagrodzili w samej koncowce kiedy to tradycyjnie do konca grajacy niemcy wbili w 89'
gola autorstwem littbarskiego i se pomysleli ze izi 1-0 oamietam jka dzis a tu kolumbia ostatni zryw mozna powiedziec
szturm i 1-1.

piekny mecz.
3.Mecz 1/8 KAMERUN-KOLUMBIA po 90minutach ciezkej walki widnial w neapolu wynik 0-0.
do tej pory niewiem co chcial w dogrywce osiagnac rene higuita

wychodzac na 30-40metr? i zaczal sie kiwac
z rogerem millą

ten mu drap pilke i na bramke szturmowal(byla pusta) "ikita" gonil rogera jak tygrys zranona hiene

probowal go za nogi zlapac zrobic penalty ale nic z tego 1-0 kamerun. pozniej podwyszyli na 2-0 i gol w 117 na 2-1
nic nie zmienil .mecz od poczatku bardzo ciekawy a wyjscie ikity bylo oglodane jeszcze przez dlugie lata

4.1/8 RFN-HOLANDIA na san siro.oby dwie reprezentacje respekt dla siebie ciezko bylo wskazac faworyta do awansu
bo na ten czas takiego nie bylo po jednej i drugiej stronie postacie nie tuzinkowe wiec 50-50% doslownie rzut moneta
no ale ze sie kochalem wtedy w "tulipanach" z milanu. no to z pokoju byly okrzyki HOLLAND!!!!! HOLLAND!!!!!!
z polski nie czerpalem radosci bo cienko grali.nimecy awansowali 2-1. ale do historii przeszly dwie czerwienie
rudi voller i rijkard pluli sie nawzajem 4krotnie
5.1/8 ANGLIA-BELGIA mecz bardzo ciekawy mnostwo sytuacji i kiedy wydawalo sie ze beda karne jednak david platt 120'
1-0 i awans. zal belgow bo grali bardzo dobre zawody.
6. 1/4 ARGENTYNA-JUGOSLAWIA mowilem o zmianie gk w pkt1. i to wyszlo na dobre argentynie.powod? rzuty karne w tym meczu
argentyna spudlowala 2 karne wiec nie realne je wygrac!!! a jednak!!!!!!!!!!!!!!!!
mieli w bramce dla mnie najlepiej braniacego rzuty karne(koles dokonywal cudow na linii) i obronil 3 karne dajac awans
argentynie.
7. 1/4 ANGLIA-KAMERUN jezeli ktos na starcie MS powwiedzialby ze ktos z afryki bezie grał w 1/4 pokazali by mu pukniecie w
czoło albo zabrali w bialym kaftanie

a tu zawodnicy kamerunu tak naprawde mysle ze samą grą owszem zdobyli 1/4 ale tez
uwazam ten mecz na otwarciu(pkt1) uwierzyli w siebie i grali naprawde piekny futbol miły dla" oka".
kiedy ponownie tak jak w 1/8 dal prowadzenie niezawodny david platt do szatni 1-0 prowadzili anglicy.
w 2 polowie anglia niestniala!!!!! kamerun zgniótł angoli.
efekt penalty 1-1 (kunde)/ i ekeke za 3-4minuty po karnym i 22222222-1 kamerun sensacja jakiej swiat nie widzial
ale oczywiscie sedzia (meksykanczyk condesal pizda)zagral pozniej 1 skrzypce i karny w koncowce i 2-2 lineker.
w dogrywce tez sie popisal i 2 karny dla anglii 3-2 ponownie gary lineker.skrzywdzili czarny ląd zaslugiwali na półfinał
a tam nie byli by na starconej pozycji.
8.1/2 WLOCHY-ARGENTYNA wlosi wielka nadzieja grali u siebie mieli takie cisnienie ze masakra w zyciu niewidzialem tak
napietej sytuacji doslownie jak "baranie jaja" wszedzie gdzie sie nie wlaczylo RAIUNO RAIDUE ... wszedzie od rana
o 1/2 z argentyna

cisnienie bylo widac u włochów wbili na 1-0. SALVATORE TOTO SCHILLACI koles ktory kuchennymi drzwiami wszedl do kadry tak tak!!!!!!! kuchennymi bo chyba casagrande chwycil kontuzje i on wszedł w jego miejsce zostajac KROLEM STRZELCOW

ewenement. 1 strzal argentyny caniggia i 1-1. i juz do konca nic sie nie zmienilo argentyna wiedzac ze wlochów nie ogra dażyła do karnych

majac takiego oszołoma w bramce "lapacz karnych"
i znow im wygral karne lapiac strzaly donadoniego i franco baresiego*(ryczał jak dziecko)
9.1/2 RFN-ANGLIA calym sercem bylem za republika federalna niemiec bo wtedy jeszcze grali jako rfn.
z dwoch powodow 1.nie zaslugiwala anglia na awans (2 wapna z kamerunem) 2.RFN graly najrowniej na tym turnieju
shilton zrobil blad wychodzac na 4-5metr i brehme go lobnal shilton probowal sie cofnac ale zabraklo 20-30cm i by pilke siegnal 1-0 rfn i oczywsicie zbawca anglii no i ówczesny"kat polski" gary lineker i 1-1.
zostawiajac mu 0.5m wolnosci robil gola swietny zawodnik. doslzo do karnych gdzie waddle i butcher(z rozbita glowa gral)nie strzelili awans RFN.
o finale nie napisze bo był to najslabszy final jakikolwiek zostal rozegrany w historii mundialu

2 czerwa zapewne ponad 30 fauli ale argentyna przegrala z czego sie bardzo cieszylem nalezalo sie niemcom
grali najl zawody na turnieju i wygrali. po karnym w 83'brehme gk wyczul ale precyzja ekstremalna i przy slupku golik.