a ja nie potrafie wyobrazic sobie dnia po pracy bez browara, srednio pije 4-5 dziennie, ale srednio tylko bo czasami jest 6 a czasami 3, moze to nieduzo ale problem lezy w tym ze codziennie piwo musi byc, jak kiedys nie mialem browara to dzien byl dziwny i to mnie zaniepokoilo, a w sklepie nie moglem sie powstrzymac i teraz jak jestem to kupuje zgrzewki, 24 piwa na 5 dni i tak jest od kilku miesiecy, nie ma mnie w Polsce i jakos browar pomaga mi zapomniec o tym ze jest sie tutaj gdzie sie jest, i pod koniec roboty te mysli, jeszcze chwila i sie bede piwkiem raczyl, a jak w szafie pali sie rezerwa budzi sie niepokoj wewnetrzny, Das ist scheiße, das ist problem!
a ja nie potrafie wyobrazic sobie dnia po pracy bez browara, srednio pije 4-5 dziennie, ale srednio tylko bo czasami jest 6 a czasami 3, moze to nieduzo ale problem lezy w tym ze codziennie piwo musi byc, jak kiedys nie mialem browara to dzien byl dziwny i to mnie zaniepokoilo, a w sklepie nie moglem sie powstrzymac i teraz jak jestem to kupuje zgrzewki, 24 piwa na 5 dni i tak jest od kilku miesiecy, nie ma mnie w Polsce i jakos browar pomaga mi zapomniec o tym ze jest sie tutaj gdzie sie jest, i pod koniec roboty te mysli, jeszcze chwila i sie bede piwkiem raczyl, a jak w szafie pali sie rezerwa budzi sie niepokoj wewnetrzny, Das ist scheiße, das ist problem!
a ja nie potrafie wyobrazic sobie dnia po pracy bez browara, srednio pije 4-5 dziennie, ale srednio tylko bo czasami jest 6 a czasami 3, moze to nieduzo ale problem lezy w tym ze codziennie piwo musi byc, jak kiedys nie mialem browara to dzien byl dziwny i to mnie zaniepokoilo, a w sklepie nie moglem sie powstrzymac i teraz jak jestem to kupuje zgrzewki, 24 piwa na 5 dni i tak jest od kilku miesiecy, nie ma mnie w Polsce i jakos browar pomaga mi zapomniec o tym ze jest sie tutaj gdzie sie jest, i pod koniec roboty te mysli, jeszcze chwila i sie bede piwkiem raczyl, a jak w szafie pali sie rezerwa budzi sie niepokoj wewnetrzny, Das ist scheiße, das ist problem!
Mam podobnie,,,i dopóki zdrowie pozwoli nie zamierzam tego zmieniać bo lubię to i tyle. Nie upijam się, walę 3-5piwek przed snem i nie widzę w tym nic złego od strony psychologicznej,,,od strony zdrowia to pewnie inna bajka ale od 5-6 lat nie byłem u lekarza więc cholera wie na czym stoję.
#5061584 - 28/11/201111:47Re: Czy to Alkoholizm ??
[Re: eroll]
kleks
Pooh-Bah
Meldunek: 29/11/2004
Postów: 1699
Skąd: Warszawa
Originally Posted By: eroll
...i nie widzę w tym nic złego od strony psychologicznej...
Żaden praktykujący alkoholik nie powie, że jest alkoholikiem. Tylko się usprawiedliwia.
Na początku to przede wszystkim sprawa psychiki. A to piwko na sen, a to piwko na rozluznienie, a to ciężki dzien w pracy lub szkole, a to lepiej sie gada z kumplami itd. Pozniej 1 browarek nie wystarcza, Po paru latach leci w gardło zgrzewka. Po paru latach to nie wystarcza - przechodzi sie na gorzałę. Zwiększając dawki stopniowo tak jak przy piwie.
Sprawy zdrowotne wypłyną wczesniej lub pozniej jak nastąpi uzaleznienie psychiczne dokładnie jak przy prochach.
#5061871 - 28/11/201118:21Re: Czy to Alkoholizm ??
[Re: kleks]
pacyfista
Sherlock Holmes
Meldunek: 17/08/2005
Postów: 85128
Skąd: jawor/bremen
alkohol to zguba ludzkosc i wymysl Babilonu Panstwo nasze oczywiscie jest za trzezwoscia a produkuja tyle wodki i robia na tym tyle kasy a kto ta kase robi My a wiadomo ze spoleczenstwem pijanym mozna latwo manipulowac. ja nie mam z tym problemu moge sie napic chocby zaraz
a moge nie pic 5 lat i nie robi mi to roznicy Zyjcie w trzezwosci i nie dajcie soba manipulowac
Wiele osob piszacych tutaj o swoich historiach alkoholowych nie zdaje sobie sprawy, ze sa alkoholikami
Do czego dąze? Otóż mam znajomego psychologa i kiedys o tym gadalem i powiedzial mi ze sa różne rodzaje alkoholizmu, bo moze nim byc tez czlowiek ktory pije miesiac a potem sobie robi 3 miesiace przerwy by znowu miesiac przepic. Tak wiec wiekszosc osob musi sobie powoli to ogarnac bo kiedys moze byc za pozno, wiem cos o tym
a ja nie potrafie wyobrazic sobie dnia po pracy bez browara, srednio pije 4-5 dziennie, ale srednio tylko bo czasami jest 6 a czasami 3, moze to nieduzo ale problem lezy w tym ze codziennie piwo musi byc, jak kiedys nie mialem browara to dzien byl dziwny i to mnie zaniepokoilo, a w sklepie nie moglem sie powstrzymac i teraz jak jestem to kupuje zgrzewki, 24 piwa na 5 dni i tak jest od kilku miesiecy, nie ma mnie w Polsce i jakos browar pomaga mi zapomniec o tym ze jest sie tutaj gdzie sie jest, i pod koniec roboty te mysli, jeszcze chwila i sie bede piwkiem raczyl, a jak w szafie pali sie rezerwa budzi sie niepokoj wewnetrzny, Das ist scheiße, das ist problem!
Mam podobnie,,,i dopóki zdrowie pozwoli nie zamierzam tego zmieniać bo lubię to i tyle. Nie upijam się, walę 3-5piwek przed snem i nie widzę w tym nic złego od strony psychologicznej,,,od strony zdrowia to pewnie inna bajka ale od 5-6 lat nie byłem u lekarza więc cholera wie na czym stoję.
to jest średnio-zaawansowany alkoholizm można tak jeszcze wiele lat bez pozornie żadnych konsekwencji tyle że te są nieuchronne zdrowotne, psychiczne i społeczne
dopiero przejście na poziom zaawansowany to jest lot w przepaść i prawdziwa bezsilność
a na ten poziom można wejść już po kilku latach tankowania, niektórzy dopiero po kilkunastu a niektórzy "popijają" sobie kilkadziesiąt lat jak wyżej i jakoś ciągną, nigdy nie wiadomo kogo dopadnie cięzkie stadium wcześnie
...i nie widzę w tym nic złego od strony psychologicznej...
Żaden praktykujący alkoholik nie powie, że jest alkoholikiem.
Nie każdy kto lubi sex jest sexoholikiem. Lubię piwo, spożywam je, nie wydaję na nie ostatniego grosza i nie widzę powodu by uważać że mam problem, nie widzę też powodu by nie pić czegoś co lubię.Miałem przerwy półroczne jak trenowałem, teraz nie trenuję więc alko mi w niczym nie przeszkadza i tyle Nie lubię demonizowania.