zle napisalem troche:
1. film: "Salt"
2. film: "Tinker, Tailor, Soldier, Spy"

Pamieta moze ktos tytul filmu chyba z 80 czy 90 roku. O czarnym bokserze co musial pokonac 10 rywali z rzedu, na koncu walczyl z jakims typem z wiezienia, a trener tego murzyna, kiwnal temu wiezniowi palcem w dol i tamten sie poddal

Wlasnie przed chwila skonczylem idy marcowe i musze powiedziec, ze porazka totalna. 2\10

Memento przed chwila skonczylem i taki sobie film. Niekononewcjonalna forma filmu, ale do mnie jakos nie przemowila. Ponadto dosyc sie wynudzilem

Mam te wszystkie pozycje w kolekcji, ale jeszcze dodałbym BARDZO dobry mini-serial "The State Within" produkcji BBC. A jeśli ktoś lubi stare rzeczy to klasyką jest seria "Sandbaggers". Ale przede wszystkim tę pierwszą pozycję trzeba obejrzeć...

Jak z żoną to polecam "The Lost Room". Mojej się bardzo podobał, tym bardziej że po pierwszym odcinku cały czas chcesz wiedzieć jak to się potoczy dalej...

Dla mnie "State Within" to jedna wielka pomyłka i po dwóch odcinkach dałem sobie spokój. "The Lost Room" fajnie się zaczął, ale im dalej tym gorzej, a finał serialu kiepski, pewien niedosyt pozostaje.

A właśnie może kogoś zainteresuje "The Debt" o akcji Mossadu. Są dwie wersje: oryginalna made by Israel (2007) i remake made by USA (2011).

Z nowszych seriali słyszałem, że brytyjski Mad Dogs jest interesujący.

Na pewno nie pomyliłeś tego serialu z "State of Play" (wersja BBC)?

na pewno nie, bo State of Play akurat mi się podobał

U mnie akurat odwrotnie.

Z filmów jest jeszcze "Spy Game" (Zawód: Szpieg) oraz "The Recruit" (Rekrut).

Tak a propos czy któraś z tygodniowych gazetek telewizyjnych (lub dodatków telewizyjnych w normalnych gazetach) podaje także oryginalne tytuły filmów?

92

Pojedynek Oszustów / Diggstown

James Woods i Louis Gosset Jr

I krawat poprawiał chyba (jeśli dobrze pamiętam )

Był ktoś na filmie Łowcy Głów, warto obejrzeć?

mega film, co ty piszesz, w czasie filmu i po nim 500 mysli... o czym, dlaczego i jak...

La cara oculta (hidden face) wlasnie skonczylem - bardzo dobre kino

Też przedwczoraj zabrałem się za Memento. Kupiłem jakiś czas temu i dość długo leżało na półce zanim ruszyłem...

Film fajny, zwłaszcza odmienne podejście do narracji go wyróżnia. Ale, żeby był to film po którym ma się 500 myśli to bym nie stwierdził. Ostatnia scena w zasadzie wyjaśniła wszystkie niewiadome.

Wczoraj obejrzałem American Reunion, czyli de facto czwartą część American Pie (spin-offów nie liczę). Film na poziomie poprzednich. Kto polubił pierwsze trzy części, polubi i tą. Dobrze wyważony.
Oprócz "klozetowego humoru" (którego nie ma zbyt dużo) jest też trochę autentycznych śmiesznych momentów (Eugene Levy wymiata). Trochę też nostalgicznie i momentami refleksyjnie.
Dobrze zamknięta seria.

Tez jakos nie dawno obejrzalem Zjazd absolwentow i naprawde milo sie ogladalo.

Nie polecam za to Project X. Tak slabego filmu nie ogladalem od bardzo dawno. W zasadzie myslalem, ze nasz rodzimy Job to juz najgorszy film komediowy, ale srogo sie mylilem. Project X to dno i wodorosty.

miałem iść , ale książka leży na półce a mam tak że jak obejrzę film to po książkę już raczej nie sięgnę (zawsze kolejność książka-film)...słyszałem sporo pochlebnych opinii co do filmu.
A Czarnobyl ktoś widział? Warto do kina czy można łyknąć przed tv?

Gwiezdny pył

Kilka miesięcy temu koleżanka mi gorąco polecała, ale jakoś się rozeszło po kościach. Mawiają jednak, że co się odwlecze to nie uciecze... Jedyne pasujące do tego filmu słowo to baśń. Mamy wiedźmy, magię, podniebnych piratów (ciotowaty Robert de Niro ), braci walczących o koronę i wielką miłość. Całość połączona ze smakiem, dużo dobrego humoru (wyrzynający się nawzajem bracia :), niezła muzyka.
Szczerze polecam

A może by tak coś z zupełnie innej beczki, coś egzotycznego, coś co może wydawać się mało poważne:

The Good, the Bad, the Weird (2008), czyli western ...koreański

może ktoś by rzucił okiem i napisał czy warto obejrze