Wkurza mnie siostra mojej partnerki. Miała nieciekawą sytuację więc przygarnęliśmy ją do siebie na miesiąc. Gdy miesiąc mijał a u niej nic się nie zmieniło postanowiliśmy z dziewczyną, że dobrze się z nią mieszka, więc niech zostanie na kolejny miesiąc. Oczywiście wszystko free: mieszkanie, jedzenie.
A teraz jest tak, że większość czasu siedzi w domu, w ogóle nie sprząta, a naczynia czasami pozmywa tylko po sobie. Nawet chleba do domu nie kupi...

Wdzięczność to z niej wypływa... Jak tu wytrzymać do 1 lipca?
Dobrze, że przynamniej ładna bo miałbym odruch wymiotny gdybyśmy się mijali na korytarzach.