Christopher Horner, najlepszy w wieku 42 lat na najtrudniejszym z wielkich tourów, niesamowicie dzisiaj pojechał.
Ale powiedzmy sobie szczerze.
Nie wierzę w jego czystość.
Nibali szacun za wczoraj, mimo splywania w dol w tym tygodniu kilka razy zaatakowal.
Oczywiscie na koncu splynal pieknie jak mu prad odcielo.
Ale Horner?
Stary jak na swoj sukces, klepie o wiele mlodszych od siebie jak dzieci.Zobacz na jego czasy podjazdow na Vuelcie. Sa one lepsze niz te z czasow koksow na epo

Hornerj jest ok, sympatyczny i wolalbym aby go nie zlapali za tydzien ani za 10 lat.