#566241 - 23/07/2006 18:27
Re: Książki
|
Blade Runner
Meldunek: 04/05/2004
Postów: 27145
Skąd: Szczecin
|
Quote:
A wracając do Grishama, to czytajac recenzje/opinie innych, mam wrażenie, że przeczytalem jego 2 najslabsze ksiazki. Komore i Ominąć święta.
Komorę czytałem - istotnie nic specjalnego, zwłaszcza zakończenie rozczarowuje, a raczej jego brak. Przewidywalna aż do bólu i wolno się rozwijająca. Faktycznie jedna ze słabszych.
Ja zacząłem rano Obrońcę Ulicy, w nocy pewnie skończę i jutro postaram się napisać coś nie coś o wszystkich Grishamach, które czytałem.
|
Do góry
|
|
|
|
#566242 - 23/07/2006 19:01
Re: Książki
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 14/12/2003
Postów: 14507
Skąd: Lublin
|
Quote:
nooo zamówiłem książeczki, kilka wieczorów będzie zerwanych:
- Zew Cthulhu , Howard Phillips Lovecraft
Mitologia Lovecrafta to cos niesamowitego. Zew Cthulhu ma niepowtarzalny klimat,a sam autor jest geniuszem i juz w wieku kilku lat pisal swoje pierwsze opowiadania. To sa horrorry/thrillery z najwyzszej polki. Moj brat aktualnie zajmuje sie tlumaczeniem i wydawaniem Lovecrafta.
|
Do góry
|
|
|
|
#566243 - 24/07/2006 15:13
Re: Książki
|
journeyman
Meldunek: 26/02/2005
Postów: 70
|
Od kilku lat dla mnie najlepszym pisarzem jest Graham Masterton.Najlepsze ksiązki według mnie to: Manitou 1&2, Zwierciadło Piekieł, Rook, Podpalacze Ludzi, itp. Ma ktoś może Zemste Manitou w pdf? Moge za to dać pare innych, Browna albo Kinga 
|
Do góry
|
|
|
|
#566244 - 24/07/2006 17:53
Re: Książki
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 03/02/2006
Postów: 3349
Skąd: Słupsk/Warszawa
|
Quote:
mam wszystkie ksiażki alex kavy, pierwsze książki są the best of the best, maggie rządzi ! później kavie doskwiera gwiazdorstwo i wypuszcza poprostu gnioty, ale gdy wyjdzie następca fałszywego kroku, chyba ukarze się gdzieś na dniach spewnością kupie i sprawdze w jakiej formie jest pani kava
pozdro
polecam pierwsze 3 książki, bardzo wartko napisane kryminały psychologiczne, trzymające w napięciu do końca
Zgadzam sie z opinia Szczypiora Najlepiej wezcie kupcie (zalatwcie) sobie wszystkie trzy pierwsze od razu i czytajcie jedna za druga Naprawde warto.
Jestem w trakcie:
Dean Koontz - Falszywa pamiec,
Dzisiaj ja prawdopodobnie skoncze, jak dotychczas nie zawiodlem sie, ciekawa fabula, rozni bohaterowie (pod wzgledem wszystkiego ) kazdy znajdzie kogos dla siebie Dla tych, ktorzy lubia chwycic dobra sensacje/thriller pozycja jak najbardziej. Polecam.
|
Do góry
|
|
|
|
#566245 - 31/07/2006 20:04
Re: Książki
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 29/07/2005
Postów: 8998
Skąd: TomaszówLub/Wrocław
|
ANDRZEJ PILIPIUK - Zagadka Kuby Rozpruwacza super, polecam wszystkim humor w najwyzszym wydaniu
w dwóch słowach opowiadania są o wedrowyczu dziadku w wieku 100 lat ktory robi bimber chleje, z piolicja ma probelmy a do tego jest egzorcystą, w jednym opowiadaniu spotyka stalina, diabła, kaczynskich, moldera i skali, jeti itd
" Jakub Wędrowycz jest jedną z najbardziej barwnych, orginalnych, żywych i zapadających w pamiec postani polskeij fantastyki, porownywalnym bodaj tylko z Geraltem Sapkowskiego. Jacek Dukaj " Fenix" nr 9/200 r "
a nizej krótki fragmęt jednego z opowiadan:
"Wyprawa"
"Jakub otworzyl kartonowe pudełko i popatrzył czule na nakrętki dwudziestu słoików śliwkowych powideł. Na kazdej widniał termin przydatności do spozycia. Wszystkie były sprzed trzech lat, ale to go specjalnie nie stropiło. Pokolei odkręcał pokrywki i starą aluminiową włyżką wygarniał ich zawartosc do kadzi. Pierwsze pudełki, drugie, piąte.... Na gminnym wysypisku trafialy sie rózne rózności. Raz znalazł nawet bombe atomową, ale tak wspaniałgo łupu jeszcze nioe wiedział. Dziesiec kartonów, musieli chyba zrobic porzadki w magazynie sklepu. Sto litrów powideł, A i szkło na slkupie przeciez wezmą. Dodał dwa wiadra wody, dorzucił hojnie 5 kilo przeterminowanych landrynek i zamieszał w kadzi drewnianym drągiem. - a cóż to bedzie takiego - zdumiał sie Semen stając w progu szopy. Jakub uśniechną sie olśniewająco - jak to co ? sliwowica, moze nbawet koszerna wyjdzie - z westchnieniem wspomniał żydowskie trunki. - to bys muysial naczynia najpier siedem razy obmyc - mrukną kozak - sluchaj no kumplu, przyszedlem w takiej sprawie, nie nudno tak siedziec na dupie ? - w zasadzie nei. w gospodarstwie zawsze jest cos do roboty - zamieszał znowu w kadzi. - a nie mial bys ochoty na wycieczke ? - iii tam, w moskwie byłem,. w egipcie bylem, w warszawie bylem, w łodzi byłem.... a nawet na białorusie byłem i w peru - a w norwegii ? jakub poskrobał się po głowie - hy ! a gdzie to jest - jakies piecset kilometrow gdzies tam - seemen wskazał z grubsza w strone lublina. - o kuźwa, tak dalego ? - zdumial sie jakub. - e to chyba warto zobaczyc, czego pytasz ? - Widzisz wycieczke wygralem. wypelnilem pkrzyzowki w gazecie i rozumiesz, poslalem i nagle bach, nagroda. Dla dwóch osob tydzien w norwegi z biurem podrozy - cos podobnego? - zdumial sie jakub Skarcił sie w myslach, tez przeciez mogl wypelniac krzyzowki... no wprawdzie najpierw musialby przypomniec sobie wszystkie litery, ale przeciez to nic trudnego, miesiac i by sobie przypomnial... zreszta cyrylicę od czasow carskiej szkoły mial opanowaną lepiej niz łacinkę. Mozna pisac ruskimi literami - przeciez i tak odczytają... - jakbys mial ochote to mozemy machnac na wyprawe - zaproponował kozak. - zpbaczymy fiordy, wikingow, moze poznamy jakies fajne dupcie... - hy ! uczieszyl sie jakub. - stary czlowiek i może... - tak wiem ta viagra co ja kupujesz od ukraincow, - semen nieco zmarszczyl brwi - to co jedziemy ? - jasne... nawet zaraz, jakub wyją z kieszeni nadgryziony przez myszy paszport, = o zobacz egipska pieczatka i z peru i ukrainy, jeszcze norweskiej nie mam, a do kolekcji sie przyda. Dobra to spakuj sie i jutro syn nas podrzuci do warszawy, Seemen poszedl, jakub jeszcze raz zamieszał w i dodał drożdzy. Akurar zanim wroci zacierek dojdzie. Zapomniał tylko spytac seemena o jedno. Czym tam sie placi w tej norwegii ? zakrecił sie po szopie i powyciagał ze skrytek neico pieniedzy. niemieckie marki z czasow wielkiej inflacji, bialoruskie ruble, peruwianskie pesos, dolary... - kurde warto i miedzynarodowa walute miec, spod progu wwyja sloik ze zlotymi carskimi rublami. Do starego wojskowego plecaka wielony podkloszulek, skorzane papcie ( wczesniej przetarł je troche denaturatem zeby nie smierdzialy ) trzy skarpetki, sznurek do spodni... zdarł z siebie łachy z szafy wyją wyjsciowy ortalionowy dres i mokasyny od syna. Nie lubił sie stroic ale tam przeciez kultura obowiazuje. No i oczywiscie najwazxniejsze. zapasy na droge. ***
... to co golniemy cos jeszcze przed zejsciem na ląd ? kozak spojrzal w glab sklepu wolnoclowego na dlugie pelne alkoholu półki - w sumie czemu nie? byle nie tego co coinka smierdzi - nie lubił jakiegos ginu, hy !.... "

|
Do góry
|
|
|
|
#566246 - 31/07/2006 20:31
Re: Książki
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 22/03/2006
Postów: 4718
|
Quote:
Skarcił sie w myslach, tez przeciez mogl wypelniac krzyzowki... no wprawdzie najpierw musialby przypomniec sobie wszystkie litery, ale przeciez to nic trudnego, miesiac i by sobie przypomnial... zreszta cyrylicę od czasow carskiej szkoły mial opanowaną lepiej niz łacinkę. Mozna pisac ruskimi literami - przeciez i tak odczytają...
niezły fragment, jeżeli taka jest cała ksiązka to przeczytam na 100% jak skończę: Elliot Aronson - "Człowiek - istota społeczna" ..ostro psychologiczna książka, kiedyś w liceum nauczycielka ją polecała aby przeczytać na wakacje jak się bedziemy nudzić, teraz kiedy już skonczyłem szkołe postanowiłem przeczytać, póki co tylko 1/3 ale książka jest świetna, polecam 
|
Do góry
|
|
|
|
#566247 - 31/07/2006 21:15
Re: Książki
|
veteran
Meldunek: 09/07/2003
Postów: 1472
Skąd: Stalowa Wola
|
Naprawde polecam ksiazke, ktora poleca Szyczypior.  Szczypior, a czytales pozostale ksiazki o przygodach Jakuba Wędrowycza? Jest jeszcze "Czarownik Iwanow", "Weźmirz Czarno Kure" i "Kronika Jakuba Wedrowycza". Przeczytalem wszystkie na wakacjach dwa lata temu i niezle sie bawilem. Niektore opowiadania niesamowite.  Powiem tylko, ze Jakub m.im. byl w piekle, w matrixie, zalatwil Terminatora, byl swiadkiem zatoniecia Titanica (juz wiem dlaczego zatonal). Przeczytalem tez inne ksiazki Pilipiuka: "Kuzynki", "Ksiezniczka" i "Dziedziczka" - zupelnie inny klimat (wampiry, czarodzieje, alchemicy, a wszytko to w obecnych czasach - akcja dzieje sie w wiekszosci w Krakowie), ale fajnie sie czyta, oraz "2586 krokow" - zbior swietnych opowiadan. Teraz zabieram sie za "Operacje: Dzien Wskrzeszenia" - kumpel mowi, ze fajna. No i czekam na piaty tom o Jakubie, ktory ma wyjsc jeszcze w tym roku... Pozdro!
|
Do góry
|
|
|
|
#566249 - 31/07/2006 21:43
Re: Książki
|
veteran
Meldunek: 09/07/2003
Postów: 1472
Skąd: Stalowa Wola
|
Quote:
Pilipiuk wydal tez "dziennik norweski" w ktory jest troche ciagu dalszego rodu paczenko ktory wystepuje u Wedrowycza. dobry czasaczarny humor. polecam
Jeszcze jej nie czytalem, kiedys to zrobie. Pilipiuk pisze tez dalsze tomy przygod Pana Samochodzika, ale na to to juz chyba za stary jestem, wiec podziekuje. 
Wkleje jeszcze jedno opowiadanie o Jakubie (wspomnialem o nim wyzej)
Matryca
Jakub wiedział że coś się wydarzy. Koło południa wygrzebał się wreszcie ze swojego barłogu i stanął w progu chałupy. – Kurde – mruknął patrząc na niebo zaciągnięte chmurami. Potem spuścił głowę i dla odmiany kontemplował podwórze. Szare błoto, a wcale nie łatwo było uzyskać taki kolor z lessu, połamane części maszyn rolniczych, potłuczone flaszki zabezpieczające przed wrogiem który podkradłby się w nocy na bosaka, ogryzione kości psów... Wszystko było w porządku. Nieoczekiwanie jego wzrok napotkał obcy element. Mały biały królik trącił nosem kawałek ogryzionej cebuli i pokicał w stronę szopy. – Hy, pasztet – zidentyfikował zwierzę stary kłusownik. Zanurkował do chałupy i po trzech sekundach stał już w progu, uzbrojony w karabin, jeszcze z pierwszej wojny światowej. Przeładował z trzaskiem broń. Do ust napłynęła gęsta ślina, tylko że... królika nigdzie już nie było widać. Egzorcysta ruszył kłusem, zajrzał do szopy, a potem za nią. Dostrzegł skrawek białego ogonka znikający właśnie w pokrzywach. Wypalił, przeładował i wystrzelił ponownie. Spudłował. – Kurde, pokrzywy zasłaniają – mruknął wyjmując z kieszeni granat. Zaraz jednak poniechał zamiaru. Z lufą opuszczoną w stronę ziemi ruszył starą, ledwo widoczną wśród zielska ścieżką. Po kilku minutach dróżka doprowadziła go do sąsiedniego gospodarstwa. Opuszczona przed laty chałupa chyliła się ku ziemi, w ścianach ziały przestrzeliny od pocisków z rusznicy przeciwpancernej. Wędrowycz już nawet nie pamiętał, o co poszło. O płot, a może o miedzę? Wypaczone drzwi były gościnnie uchylone, królik właśnie znikał wewnątrz. Jakub wsunął do ładownicy kolejne dwa pociski i wkroczył do środka. Kuchnia, pokój po lewej stronie. Pchnął drzwi i zatrzymał się zaskoczony na progu. – Kuźwa, obcy w naszej wsi! – sapnął. Pośrodku pokoju stał wygodny fotel, na oko sądząc zagraniczny i pierońsko drogi. Mebelek kryty był cienką skórą i Jakub zaraz pomyślał, jak bardzo by mu się przydała do łatania spodni na kolanach. Na fotelu siedział Mulat w ciemnych okularach, także przyodziany w skóry. – Hy, a coś ty za jeden? – zaciekawił się egzorcysta. Przybysz zagdakał coś w obcym języku – Cholera, nie rozumiem po murzyńsku – zasępił się Wędrowycz. – Wódki chcesz? Koleś, choć obcy, wyglądał sympatycznie. Słowo „wódka” też chyba znał, bo pokręcił przecząco głową. – Ze mną się nie napijesz?! – warknął Jakub, wciskając nieznajomemu kubek. Potem dolał z piersiówki najlepszej śliwowicy. Gość z wahaniem przełknął poczęstunek, a potem z uśmiechem wygłosił dłuższą tyradę, zakończoną najwyraźniej pytaniem. Jakub nic z tego nie zrozumiał, ale nie chciał peszyć sympatycznego bambusa. Pogrzebał w pamięci, szukając możliwie międzynarodowych słów. – Okey – powiedział. Odpowiedź wyraźnie uszczęśliwiła gościa. Wyjął z kieszeni pudełko. Wewnątrz znajdowały się dwie tabletki: czerwona i niebieska. Uśmiechnął się lekko i podał je Jakubowi. – Mam to łyknąć? – upewnił się bimbrownik. Facet wygłosił kolejną tyradę, będącą najwyraźniej potwierdzeniem, a potem sięgnął za fotel. Wyjął antyczny, przedwojenny telefon na korbkę i przyłożył słuchawkę do ucha. A potem zniknął. – Kurde – sapnął Jakub. – Zawsze wiedziałem, że telefon to wynalazek szatana, ale żeby tak ludzi wsysał!? Celnym kopem rozwalił aparat, a potem opuścił ruinę. Pudełko z tabletkami wrzucił do kieszeni. Egzorcysta wkroczył dumnie do knajpy i uśmiechnąwszy się szeroko, powiódł wzrokiem po sali. W jednej chwili jego uśmiech ustąpił miejsca grymasowi obrzydzenia. Połowa pomieszczenia została oddzielona sznurkiem. Przy kilku stolikach siedzieli najgorsi wojsławiccy menele. Do oparcia krzeseł przyczepione były baloniki zrobione z kondomów, wypłowiałe serpentyny zwisały z sufitu. Pośrodku sali królował Piotr Bardak. Menele właśnie wznosili toast na jego cześć. – A taki miałem dobry humor – parsknął Jakub sadowiąc się w mniejszej sali, przy stoliku kumpli. – Co to za szopka? – Urodziny obchodzi – wycedził Semen. – Swoim kumplom dziś stawia za darmo. – Na takie gówno, jakie im stawia, każdego stać – zarechotał Jakub. – A nas stać tak samo, tylko bardziej. Barman, pięćdziesiąt piw! Na mój rachunek! – Kredyt wyczerpany – powiedział ajent zza lady. – Wisisz od tygodnia za tamtą skrzynkę pryty... – Jutro zapłacę – jęknął egzorcysta. – Przykro mi. Forsa na stół. Wędrowycz zaklął i wyciągnął rezerwę. Po chwili przed każdym z nich stanęła szklanka, a pośrodku stołu – butelka jabłkowej ambrozji. Semen, z racji swej uczoności, wyraził kiedyś wątpliwość, czy istotnie bogowie Olimpu pijali taki siarkowy zajzajer, ale napis na etykietce był jednoznaczny... Nalali i stuknęli się szklankami. – Sto lat, sto lat! – dobiegło z sali obok. – Ech, aż serce boli – mruknął Jakub. – Muszę łyknąć coś na uspokojenie. Józef, rozumiejąc go trochę opacznie, napełnił szklankę. Egzorcysta wyjął z kieszeni pudełko z tabletkami i zażył od razu obie. Popił solidnym łykiem pryty. – Ups – potrząsnął głową. – Coś jest nie tak... A potem runął w ciemność. Przebudzenie nie należało do najprzyjemniejszych. Ocknął się leżąc w wannie pełnej jakiegoś różowego kisielu. Usiadł gwałtownie, aż odpadło mu kilka rurek i rozejrzał się wokoło. Wanny wyrastały z wielgachnej kolumny; były ich setki... – A cóż to takiego?! – zdumiał się. – Też mnie wessało przez telefon, czy ki diabeł? Nie, diabła zdecydowanie wykluczył. Był już przecież w piekle i tam było jednak inaczej... Z zaciekawieniem obejrzał czerwoną rurkę, która odpadła od jego lewej ręki. Sączyła się z niej bezbarwna ciecz. Polizał. – A, to rozumiem – mruknął, czując wyraźny posmak pryty. Zajrzał do sąsiedniej wanny. Piotr Bardak leżał w niej, śpiąc spokojnie. – Hmmm – zadumał się Jakub, a potem jego oblicze wykrzywiło się z dzikiej uciechy. Sięgnął, wyrwał z żyły wroga rurkę doprowadzającą alkohol. – Będziesz miał urodzinki, ścierwo – warknął. A potem uwalił się wygodnie w wannie i poprzyczepiał sobie wszystko, co odpadło. Jako ostatni podłączył przewód z prytą. Wstrząs tym razem nie był silny. Znów siedział w knajpie, a właściwie leżał z twarzą w talerzu. Podniósł się z trudem. Odetchnął głęboko. – No, Jakub, jak się tak zwaliłeś mordą w kotleta, to myśleliśmy, że zawał serca może... – powiedział Semen. – Miałem mały zawrót głowy – wyjaśnił egzorcysta. – Już mi lepiej. Godzinkę później, przyjemnie zawiani, opuszczali knajpę. Przyjęcie urodzinowe właśnie dogasało. Solenizant duszkiem pił kolejną szklankę wódki. – I jak? – zapytali menele. – Znowu nic – odpowiedział z rozpaczą... Piotr Bardak przeżył wiele lat. Jego przypadek stał się szeroko znany w kręgach medycznych. Z bliska i z daleka przybywali uczeni, by zobaczyć prawdziwy dziw nad dziwy: człowieka, który mógł wypić kanister spirytusu, a mimo to alkomat zawsze podawał wynik 0,0 promila.
|
Do góry
|
|
|
|
#566250 - 04/08/2006 16:40
Re: Książki
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 03/02/2004
Postów: 7049
Skąd: Sun Vegas
|
Cień wiatru - Carlos Ruiz Zafon  Quote:
W letni świt 1945 roku dziesięcioletni Daniel Sempere zostaje zaprowadzony przez ojca, księgarza i antykwariusza, do niezwykłego miejsca w sercu starej Barcelony, które wtajemniczonym znane jest jako Cmentarz Zapomnianych Książek.
Zgodnie ze zwyczajem Daniel ma wybrać, kierując się jedynie intuicją, książkę swego życia. Spośród setek tysięcy tomów wybiera nieznaną sobie powieść "Cień wiatru" niejakiego Juliana Caraxa. Zauroczony powieścią i zafascynowany jej autorem Daniel usiłuje odnaleźć inne jego książki i odkryć tajemnicę pisarza, nie podejrzewając nawet, iż zaczyna się największa i najbardziej niebezpieczna przygoda jego życia, która da również początek niezwykłym opowieściom, wielkim namiętnościom, przeklętym i tragicznym miłościom rozgrywającym się w cudownej scenerii Barcelony gotyckiej i renesansowej, secesyjnej i powojennej.
przepiekna historia... po jej przeczytaniu stala sie moim numero uno...
|
Do góry
|
|
|
|
#566252 - 08/08/2006 17:23
Re: Książki
|
Felietonista
Meldunek: 09/01/2006
Postów: 2107
|
Nie wiem czy już było, jeśli nie to polecam ksiązkę Nicka Hornby "Gorączka Futbolu" Ksiązkka o kibicu Arsenalu Londyn, myśle że wielu na tym forum zaciekawi
|
Do góry
|
|
|
|
#566253 - 08/08/2006 18:53
Re: Książki
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 29/07/2005
Postów: 8998
Skąd: TomaszówLub/Wrocław
|
Quote:
Naprawde polecam ksiazke, ktora poleca Szyczypior. 
Szczypior, a czytales pozostale ksiazki o przygodach Jakuba Wędrowycza? Jest jeszcze "Czarownik Iwanow", "Weźmirz Czarno Kure" i "Kronika Jakuba Wedrowycza". Przeczytalem wszystkie na wakacjach dwa lata temu i niezle sie bawilem. Niektore opowiadania niesamowite. Powiem tylko, ze Jakub m.im. byl w piekle, w matrixie, zalatwil Terminatora, byl swiadkiem zatoniecia Titanica (juz wiem dlaczego zatonal). Przeczytalem tez inne ksiazki Pilipiuka: "Kuzynki", "Ksiezniczka" i "Dziedziczka" - zupelnie inny klimat (wampiry, czarodzieje, alchemicy, a wszytko to w obecnych czasach - akcja dzieje sie w wiekszosci w Krakowie), ale fajnie sie czyta, oraz "2586 krokow" - zbior swietnych opowiadan. Teraz zabieram sie za "Operacje: Dzien Wskrzeszenia" - kumpel mowi, ze fajna. No i czekam na piaty tom o Jakubie, ktory ma wyjsc jeszcze w tym roku...
Pozdro!
oczywiscie ze czytalem, czekam z niecierpliwoscią na "nowego" Wedrowycza,
z pilipiuka czytałem jeszcze zbior opowiadan 2586 kroków, Kiedys zabiore sie za Kuzynki...
narazie 3 dzien czytam Desperacje - Kinga i pewnie dzis skoncze 
|
Do góry
|
|
|
|
#566254 - 10/08/2006 09:17
Re: Książki
|
stranger
Meldunek: 25/03/2006
Postów: 24
|
Gra Endera, Orson Scott Card - jak ktoś wyżej napisał - POLECAM. A jeśli ktoś oglądał Imię Róży (bo takich co nie obejrzeli chyba nie ma, leci średnio raz w roku na Polsacie  ) niech przeczyta książkę i doświadczy ogromnej przewagi książki nad filmem, mimo czasami niezłej obsady. Acha książek Ludluma nie polecam ponieważ trzeba sobie bohaterów na kartce zapisywać bo sie człowiek pogubi. Taki żarcik 
|
Do góry
|
|
|
|
#566255 - 13/08/2006 20:48
Re: Książki
|
Pooh-Bah
Meldunek: 18/08/2003
Postów: 2141
Skąd: Kraków
|
Quote:
Gra Endera, Orson Scott Card - jak ktoś wyżej napisał - POLECAM.
Tak właśnie za ''Grę Endera'' mam zamiar się wziąść, czy ktoś mógłby tu podać z jakich dokładnie częśći się składa, chodzi mi tu o same tytuły.
|
Do góry
|
|
|
|
#566257 - 13/08/2006 23:17
Re: Książki
|
Pooh-Bah
Meldunek: 30/11/2004
Postów: 2012
|
Quote:
Quote:
Gra Endera, Orson Scott Card - jak ktoś wyżej napisał - POLECAM.
Tak właśnie za ''Grę Endera'' mam zamiar się wziąść, czy ktoś mógłby tu podać z jakich dokładnie częśći się składa, chodzi mi tu o same tytuły.
Cykl o Enderze Orsona Scotta Carda Saga Endera Gra Endera - Mówca Umarłych - Ksenocyd - Dzieci Umysłu Saga Cienia Cień Endera - Cień Hegemona - Teatr Cieni - Cień Olbrzyma
Pierwszy cykl czytalem caly i zdecydowanie polecam. Z drugiego czytalem Cien Hegemona i nie zachwycil mnie na tyle, zeby "na sile" kupic reszte ale pewnie za jakis czas przeczytam.
A jak oceniacie inne ksiazki O.S. Carda? Jak dla mnie jest spora przepasc miedzy Saga Endera i reszta. Czytalem kilka innych ksiazek i sa wg mnie sporo slabsze.
Wojtek
|
Do góry
|
|
|
|
|
|