W 1901 r. w okolicach Raciborza udzielono ślubu Wincentemu Szulikowskiemu i Balbinie Szczygielskiej. Do 1906 r. w stadle tym panował względny spokój, aczkolwiek żona czasem skarżyła się, że jej mąż, jak ona, jest kobietą. Ale nikt jej nie wierzył.
Aż w 1909 r. Wincentego, który służył za fornala, posłano gdzieś dalej. Jednak w drodze spadł z konia, obtłukł się i zabrano go do szpitala. I tu wyszło czarno na białym, że Szulikowski jest kobietą, Antoniną Cybulską. Rodzice od małości wychowywali ją jako chłopca, w męskim ubraniu. Potem została sierotą, a że chłopu zawsze więcej płacą, postanowiła zostać mężczyzną. Ożeniła się zaś dlatego, żeby jej miał kto gotować i prać. Szczygielska podała o rozwód, ale dostała odpowiedź, że ślub kobiety z kobietą nie może być ważny, to i rozwodu nie trzeba. Zaś fałszywego męża duchowna władza za lekceważenie sakramentu skazała na miesiąc kościelnej pokuty.
W 1901 r. w okolicach Raciborza udzielono ślubu Wincentemu Szulikowskiemu i Balbinie Szczygielskiej. Do 1906 r. w stadle tym panował względny spokój, aczkolwiek żona czasem skarżyła się, że jej mąż, jak ona, jest kobietą. Ale nikt jej nie wierzył.
Aż w 1909 r. Wincentego, który służył za fornala, posłano gdzieś dalej. Jednak w drodze spadł z konia, obtłukł się i zabrano go do szpitala. I tu wyszło czarno na białym, że Szulikowski jest kobietą, Antoniną Cybulską. Rodzice od małości wychowywali ją jako chłopca, w męskim ubraniu. Potem została sierotą, a że chłopu zawsze więcej płacą, postanowiła zostać mężczyzną. Ożeniła się zaś dlatego, żeby jej miał kto gotować i prać. Szczygielska podała o rozwód, ale dostała odpowiedź, że ślub kobiety z kobietą nie może być ważny, to i rozwodu nie trzeba. Zaś fałszywego męża duchowna władza za lekceważenie sakramentu skazała na miesiąc kościelnej pokuty
A w Charkowie dali dwóm mężczyznom ślub. Wszyscy mówili pomyłka, pomyłka. No i po roku urodziły im się bliźniaczki.
Meldunek: 16/07/2009
Postów: 61838
Skąd: Windy City
Originally Posted By: Legia
Originally Posted By: Sensei
Jaka jest dzisiaj pefka dnia?
Livingston - Hearts -1,25 w Azji
Dzisiaj Serca po raz kolejny mają na talerzu wydawałoby się łatwy kąsek. Hearts na 17 spotkań 15 zwycięstw ! Zdobytych bramek średnio ponad 2,5 na mecz ! Straconych zaledwie 0,5 !
Widziałem skróty kilku meczów Livingston i widać, że momentami popełniają katastrofalne błędy w obronie.
W pierwszym meczu gdzie było 5:0 dwie takie szmaty puścili, że głowa mała.
Nie tylko obrona Livingston zasługuje na krytykę, z przodu także niewiele dobrego się dzieje. Aż w 10 z 17 spotkań nie potrafili strzelić ani jednej bramki.
Typ wydaje się do grubszego przyłożenia. Różnica w jakości piłkarskiej po stronie Serc spora. A i około 6000 fanatyków ma ich wspierać, więc znów będą się czuć jak u siebie.
Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że goście umocnią się na pozycji lidera.