To nie umowy są śmieciowe to pensje są śmieciowe. Lepiej zarabiać 2 tys na etacie czy 5 tys na tzw. śmiecówce?
Wystarczyło by ujednolicić przepisy, zacząć egzekwować obecne. Przecież jest definacja jaki rodzaj pracy musi być objęty umową o pracę a nie inną.
Problem jest w tym że ludzie nie potrafią/nie chcą liczyć swoich pieniędzy i uważają że politycy coś im dadzą. Wyborcy powinni dążyć do tego aby politycy mieli jak najmniej do rozdzielania.
PO zrobiło sobie piaskownice i bawią się jak dzieci, marnotrawiąc olbrzymie zasoby .
Ludzie mają to czarno na biały jaki jest burdel( taśmy) a mimo to głosują na te same osoby.
Na śmiecówce 5 tysięcy? A gdzie ostatnio przeglądałem umowę takiego jednego kolesia co tam jest wypisane to ze zdziwienia geby nie mogłem zamknać ja bym wolał chyba już chodzić i po śmietnikach zbierać niż to podpisać albo suchy chleb dla konia po mieszkaniach i moczyć w mineralnej.
Warunki miesięcznej umowy śmieciowej:
10.80 brutto na godzinę
kary 150 pln za jedną nieobecność zgłoszoną 48h przed dniówką
250 pln za jedną nieobecność nieusprawiedliwioną
50 pln za dwa puszczone buble
150 pln za zniszczenie jakiejkolwiek części ubrania roboczego w czasie krótszym niż 140 godzin roboczych
150 pln za palenie podczas pracy na terenie zakładu
10000 za picie alkoholu na terenie zakładu
10000 za zdradzenie jakiejkolwiek tajemnicy firmowej
20000 za przyłapanie na kradzieży na terenie zakładu i tutaj dodam że można okraść współpracowników w szatni ale właściciela czyli firmę już nie.
Przepadek całego wypracowanego wynagrodzenia w bieżącym miesiącu w przypadku złapaniu w pracy pod wpływem alkocholu
Plus jeszcze parę innych ciekawych paragrafów tak wygląda przykładowa umowa śmieciowa w której pośrednik może wpisać praktycznie wszystko bo idioci na magazynie dostają jeszcze weksle do podpisania.