To nie ma już Widzewa.
W jakimś sensie szkoda,
bo trochę tych przeżyć z nimi było.
za dzieciaka to sercem byłem za Widzewem ,pamietam jak z ojcem na tylnym siedzeniu motorowerem jawka czeska jechałem na Górnik Walbrzych _Widzew to były czasy ponad 30 koła chłopa na trybunach