Jakby grał to bym zagrał na Barcelonę oraz Sporting Lizbonę z Lizbony w Portugalii, głównie ta Lizbona wygląda interesująco, po takim kursie. 

 Nie sądzę aby zagrali tak radośnie w obronie jak Dortumnd, co pozwoliło Legii postrzelać (i dobrze, bo taki hokejowy mecz przyjemnie się oglądało).
Mecz ze Sportingiem to zupełnie inna para kaloszy, jedyne czego można się obawiać - w sensie grania na Lizbonę - to pogoda, która to w Polsce w grudniu bywa zimowa. 

Ale jakby tak Legia wygrała 2-1 to byłbym b. pozytywnie zaskoczony oczywiście.