widzę, że L wczoraj plecy
akurat nie mogłem oglądać, bo piłem... 
i taka ciekawostka,że porażki z Koroną też nie oglądałem, bo akurat na andrzejkach byłem
jedyna rada to dla dobra L muszę zostać abstynentem 
 na taką "grę" niestety nie ma rady ,po 1 trzeba sie pożegnac z parodystami bo to nie dyskoteka w Biłgoraju tylko gra w najlepszej naszej drużynie.
 druga sprawa kibice zamiast śpiewać w strone swoich leniwych pupili 
to jedyne co potrafią to "jebać sędziego i cała rodzinę jego"
nie wiem kto tam kieruje tym dopingiem ale spaliłbym sie ze wstydu jakbym w tym cyrku uczestniczył.
pozdrawiam naszych forumowych kibiców L .