#787238 - 15/12/2006 14:29
niesprawiedliwosci i kontrowersje
|
Pooh-Bah
Meldunek: 01/10/2006
Postów: 1849
|
Pisze tego posta po tym, jak spotkala mnie niesprawiedliwosc. Wsumie nic szczegolnego i strasznego ale strasznie sie wkurzyłem. Wiekszosc pewnie skonczyla już liceum ale moj motyw jest z lekcji historii. Kobieta wystawiala oceny ( mamy skale punktowa ) no i wyszlo mi 57 na polrocze. Niby malo ale totalnie bez lipy, nie zdaje matury z historii wiec ocene mam w powarzaniu. Po wystawieniu gadalem z kumplem, kobieta powiedziala, że jak bede gadal to mi obnizy ocene o 10 p  wypialem, ale sie troche uspokoilem  w tym momencie kumpel zaczal cos do mnie mowic. Nawet nie ruszylem ustami a kobieta: tak jak mowilam, 47 ( w skali szkolnej u nas to jest 2, ponad 50p to 3). i zmienila w dzienniku ocene na nizsza. No to ja do niej z usmiechem, że tak nie mozna, kobieta odpowiedziala mi mniej wiecej tak: no masz racje, wsumie nie mozna. To powiedz mi w takim razie... i rzucila pytanie z kosmosu. nie wiedzialem, wpisala mi 0 w rubryce z ocenami i z usmiechem: już mozna  no to ja do niej, ze skoro uczy wosu, powinna uczyc nas sprawiedliwosci, ze takie cos jest absurdalne. Po czym ona odparla: w tym swiecie nie ma nic sprawiedliwego. lekcja się skonczyła. Dodam jeszcze, ze ze zdenerwowania zaczałem jej troche wrzucac co chyba mi nie pomoglo. Na nastepnej godzinie z nia w tym samym dniu zapytala mnie o cos, powiedzialem jej, ze nie bede z nia rozmawiał. Cały czas pokazywałem jej, że mam ja w dupie po czym na koniec lekcji powiedziala, ze jutro mnie zapyta i bede mogł ocene poprawic. Nie skomentowalem tego tylko wyszedlem... Dzisiaj, rano kobieta: tak jak obiecalam pytam Adama zeby mogl poprawic ocene. ja: ale ja nie będe odpowiadal, to jest sprzeczne z moim honorem. Jak to powiedzial Platon, lepiej byc potraktowanym niesprawiedliwie niz traktowac niesprawiedliwie innych. I to pani bedzie z tym gorzej. kobiete wrylo, spytala sie czy ma to skomentowac to odpowiedzialem, ze ja powiedzialem co mialem do powiedzenia a jej komentarz mnie malo interesuje  powiedziala tylko cos o wojnie miedzy uczniem i nauczycielem, ale cicho i zaczela prowadzic lekcje. moze ta sytuacja nie poprawi moich stosunkow z nia, ale mysle, ze wprowadzilem ja w male zaklopotanie co zreszta bylo widac po jej minie. Co wiecej, mam w dupie ten stopien na semestr bo nie jest mi on do niczego potrzebny  wsumie w moim zyciu bylo kilka takich sytuacji, ale az tak jawnej niesprawiedliwosci wobec mojej osoby jeszcze nie widzialem. No i tutaj jestem bardzo ciekawy, czy wy zostaliście kiedys niesprawiedliwie potraktowani... pozdrawiam.
|
Do góry
|
|
|
|
#787430 - 15/12/2006 15:59
Re: niesprawiedliwosci i kontrowersje
[Re: Cholo]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 29/03/2006
Postów: 4403
|
Pamietaj ze nauczyciel jest "mocny" dopoki chodzisz do szkoly a jak ja skonczysz i Cie spotka to dziwnie unika albo udaje ze Cie nie widzi  skad ja to znam 90% nauczycieli to nienormalni ludzie... A ja własnie mam inaczej, często jak spotykam teraz nauczycieli to sobie z nimi gadam, czsami nawet zdaża się jekąś kawke lub piwko wypić. A raczej prymusem nie byłem 
|
Do góry
|
|
|
|
#787544 - 15/12/2006 16:44
Re: niesprawiedliwosci i kontrowersje
[Re: Zbigniew]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 08/05/2005
Postów: 4417
Skąd: EŁK
|
Ja raz w średniej pisałem ostatni sprawdzian, ktory decydował co bede miał na świadectwie matruralnym z historii. Wykułem niesamowicie, a prawie nigdy sie nie uczylem, zawsze na sciagach jechalem  Zaczal sie sprawdzian, ja zadowolony, bo akurat trafilem na pytania z ktorych czulem sie doskonale. Pisalem, rozpisywalem sie na 1 pytanie, w miedzyczasie facet zwrocil uwage parokrotnie takiej dziewczynie zeby sie nie krecila. I teraz punkt kulminacyjny: kolega z lawki do mnie: ile do konca? ja mowie: 30 minut. Patrze facet idzie w moja strone, zabiera kartke, przekresla wszystko co napisalem i postawil 1. Nawet nie wyobrazacie mojej złości..... Potem parokrotnie jeszcze innym zwracal uwage, ale nikomu wiecej pracy nie zabral. To dopiero niesprawiedliwosc 
|
Do góry
|
|
|
|
#788399 - 15/12/2006 22:36
Re: niesprawiedliwosci i kontrowersje
[Re: hbr]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 01/10/2006
Postów: 1849
|
Ja raz w średniej pisałem ostatni sprawdzian, ktory decydował co bede miał na świadectwie matruralnym z historii. Wykułem niesamowicie, a prawie nigdy sie nie uczylem, zawsze na sciagach jechalem  Zaczal sie sprawdzian, ja zadowolony, bo akurat trafilem na pytania z ktorych czulem sie doskonale. Pisalem, rozpisywalem sie na 1 pytanie, w miedzyczasie facet zwrocil uwage parokrotnie takiej dziewczynie zeby sie nie krecila. I teraz punkt kulminacyjny: kolega z lawki do mnie: ile do konca? ja mowie: 30 minut. Patrze facet idzie w moja strone, zabiera kartke, przekresla wszystko co napisalem i postawil 1. Nawet nie wyobrazacie mojej złości..... Potem parokrotnie jeszcze innym zwracal uwage, ale nikomu wiecej pracy nie zabral. To dopiero niesprawiedliwosc motywy z nauczycielami są nie do przebicia. Troche lipa, że z nimi nie da sie wygrać i ja pewnie bede miał przesrane z tej historii i wosu. Najlepsze, ze ona uczy tych 2 przedmiotow, z histy mi obnizyla a z wosu musiala postawic 5 bo super oceny 
|
Do góry
|
|
|
|
#788467 - 16/12/2006 00:02
Re: niesprawiedliwosci i kontrowersje
[Re: Adammm]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 08/05/2005
Postów: 4417
Skąd: EŁK
|
Nawet sie nie buntowałem, bo nic bym nie wskurał, taki typ czlowieka był że brak słów, ale tik nerwowy mialem do końca zajęć  On mnie też uczył 2 przedmiotow, historii i wosu i z wosu 5 musial postawić bo miałem chyba najlepsze oceny w klasie. A przypomniała mi sie jeszcze jedna sytuacja z historią w podstawowce. Baba wystawiała oceny na koniec roku 8 klasa wiec ważne oceny, zeby do szkoly sredniej sie dostac. Mam w dzienniki 5,5,5,4 i chyba z dwie szóstki za jakieś dodatkowe prace. Siedze sobie spokojnie, ona wystawia oceny, doszlo do mnie i mówi: do odpowiedzi, ja sie pytam, po co? a ona: no chyba chcesz mieć piątkę nie... zabrakło mi słow, dzien wcześniej nic sie nie uczylem, bo bylem pewny ze bez pytania bede mial 5. Wziela mnie do tablicy, troche pomotałem, postawiła 2 i czwórke na koniec roku. Mozna sie załamać z takimi. Jeden raz w ciagu semestru jesteś nieprzygotowany do lekcji i to decyduje o calym roku uczenia.  bylo jeszcze wiele takich sytuacji, ale nie chce mi sie pisac. Ogolnie mam pecha w życiu.
|
Do góry
|
|
|
|
#789157 - 16/12/2006 12:08
Re: niesprawiedliwosci i kontrowersje
[Re: Cholo]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 13/04/2003
Postów: 1658
Skąd: gliwice
|
90% nauczycieli to nienormalni ludzie... zastanów się co piszesz,znasz jakiegoś nauczyciela osobiście? widziałeś kiedyś szkołę od drugiej,nauczycielskiej strony? Nie wiem ile masz lat,jaką szkołę skończyłeś,ale to co napisałeś naprawdę jest śmieszne. A poza tym spróbuj poprowadzić lekcję jak ktoś cały czas rozmawia,to naprawdę może zdenerwować. Też kiedyś,w czasach szkolnych,myślałem,że nauczyciele są jacyś dziwni,że to kujony,którzy nigdy z domu nie wychodzili,nie znają prawdziwego życia itp. teraz widzę w jakim byłem błędzie... pozdrawiam
|
Do góry
|
|
|
|
|
|