to jest niemożliwe wlazłem właśnie na wagę: 96,7kg. no do jasnej cholery

Moje postanowienia zwiazane z bukami

-grać tylko i wyłącznie zdarzenia dwudrogowe!!!!!!!!!!!

- stawkowanie 1/50 (1-1zł, 50-50zł)

-zacząć traktować to profesjonalnie

-podpierać analizą

-prowadzić przejrzyste statystyki

Jeśli natomiast chodzi o postanowienia związane np z moja rodzinka to: jak juz ktos napisal wyzej być lepszym synem dla moich rodziców, i dobrym bratem dla kochanej siostry
Znaleźć sobie prace najlepiej na weekendy poniewaz studiuje dziennie. Skonczyc drugi rok studiów Silownia jak do tej pory 3 razy w tygodniu( udalo mi sie juz to robic od ponad 3 miesiecy ) Nie myśleć o głupotach i nie opierdalać się tylko robić coś z pozytkiem dla siebie i innych.

Ja w tym roku chce rozwinac moj projekt zwiazany z bukmacherka tak, zebym byl z niego w pelni zadowolony. W private stuprocentowe usamodzielnienie sie od rodzicow. No i przydaloby sie w koncu przestac opierniczac, stac sie bardziej obowiazkowym i odpowiedzialnym, pracuje nad tym Na koniec prawko, oj ciezko to widze, bo ja i motoryzacja...

Podsujmy zeszloroczny rok:

Ogarnalem sie.
Szpagatu nie zrobie.
Prace zmienialem, ale nadal jest lipa.
Troche wzialem sie w garsc.
Dupy nie znalazlem, cudu nie bylo

- znaleźć lepszą pracę
- znaleźć kobietę na stałe
- zrealizować mój plan dotyczący bukmacherki, który wdrażam już od roku i powoli zaczyn mi brakować cierpliwości
- skończyć studia w Londynie i wrócić do Polski, najlepiej do jakiejś miłej, dobrze płatnej pracy
- kupić fajny rower (w końcu)
- pojeździć trochę po świecie
- mnie się stresować
- siłka by się przydała (ale skąd wziąć czas i chęci?)
- znaleźć w końcu kilku stałych partnerów do tenisa
- czuć się dobrze "about myself" pod koniec następnego roku

Jak powyższe się uda zrealizować, to się ucieszę

Z zresztą co ja się ku*wa oszukuję, nawet 20% z powyższego nie zrobię w 2008

Moje plany na 2008:
- zapomnieć jak najszybciej o porażkach z 2007 r.
- zdać egzaminy
- zrzucić zbędne kilogramy
- zacząć regularnie chodzić na basen i siłkę
- być bardziej skoncentrowanym w pracy
- zacząć uprawiać jakąś sztukę walki (myślę o BJJ)

To by było z grubsza na tyle

Moje postanowienia na 2008 rok:

- zapomniec o bylej
- znaleźć w końcu dziewczyne ktora ma poukladane w glowie
- wyjechac na beztroskie wakacje gory/morze zagranica
- doszlifowac jazde samochodem
- doprowadzic do wielkopomnej chwili w ktorej moj uczen zagra w Mistrzostwach Europy lub Świata (raczej plan 2 letni)
- nie ulegac presji otoczenia miec swoje zdanie
- przeczytac jeszcze wiecej ksiazek psychologicznych samodoskonalenie
- mniej sie stresowac, czyli nieunikniona zmiana pracy
- szanowac rodzine, doceniac najblizszych
- wiecej dawac....
- cieszyc sie zyciem, zdrowiem i tym co Bozia dala
- otworzyc sie na ludzi
- uzbierac 50k

Zrealizuje wszystko!

Moje postanowienie na 2008 rok:

Stać się lepszym człowiekiem jeżeli to osiągnę to inne rzeczy też. pzdr

ja sie jeszcze dolącze do powyzszego kolegi

na koniec roku mam miec na koncie minimum 10000zł.

chce tego posta zacytowac za rok i zobaczymy ile mam let's go

Czas na mnie:
- zdrowie, nie zwlekać tylko pójść do dentysty i innego lekarza,
-publikacja naukowa,
-napisać powieść,
-zrzucić nadwagę, tak by zejśc under 100 kg,
-być dobrym dla innych ludzi,
-poprawić angielski i hiszpański,
-mniej się denerwować,ogólnie musze się ogarnąć, bo w moje życie wkradła się bylejakość,

Z typu: gdyby nagle niemożliwe stało się mozliwe: znaleźć rozsądną,miłą i mądrą dziewczyne z ładnymi nogami

Na 2007:


Zrealizowane było.

Na 2008:
Obstawiać z dobrym efektem czyli bez zmian, ale jeszcze by lepiej było. Przyłożyć się może do jakiegoś konkursu itp.
Coś zacząć robić w życiu tzn. znaleźć jakiś sobie kierunek coś do czegoś dążyć. Coś co ma sens kurde np.:
znaleźć jakąś już na stałe dziewczynę,
albo jechać na maxa z podrywem to prędzej niż na stałe widzę znaczy się trudno mi to określić poprostu figo fago musi być tak jak w tym roku w niektórych momentach bo ostatnio mi się to znudziło a to nie powinno się nudzić,
może wrócić do byłej pracy(ba miałem już kilka byłych)
albo
coś innego próbować,
może wyjechać za granice,
nauczyć się troszkę angielskiego choć nigdy się go nie uczyłem i przy okazji przypomnieć sobie rosyjski,
przypomnieć sobie zasady szybkiego zapamiętywania/czytania (zapamiętać np. 52karty w parę minut w wszystkie opcje, ktoś podaje date a ja jaki to dzień będzie - to tylko muszę sobie przypomnieć),
zacząć coś może sprzedawać na allegro itp.,
zrobić z 7000/10000zł do marca/kwietnia chociaż to nie jest koniecznie że ten termin, ale myślę, że to będzie dobry cel mogę go nie osiągnąć ale żebym był pewny że się starałem to może wybaczę sobie, tffu tffu wypluć te słowa --> muszę to osiągnąć!,
ogólnie jak będzie dobrze w życiu czy nawet nie będzie bankowo bawić się na Sunrise Festival w wakacje jak będzie, Qlimax też ale to kiedyś tam w dalszym życiu na pewno nie w tym roku,
szanować rodzine, doceniać najbliższych,
wiecej dawać rodzinie,
wysegregować kto jest prawdziwy a kto nie z otoczenia,
cieszyc sie życiem bo ostatnio mam doła powrócić do dobrego samopoczucia, czyli muszę się ogarnąć, a więc zrealizować coś z sensem!

A przede wszystkim NIE CHLAĆ TYLE JAK W TYM ROKU (i 2006 chociaż w tamtym roku tak bardzo nie wpłynął procent na mnie) tzn. mniej, a jak już to z sensem nie bez celu np. opijać sukcesy.
Najlepiej określę to tak:
Pić tak by alkohol nie przeszkadzał mi w realizowaniu celów!!!
Ciężko to widzę bo wczoraj moja była mi sprzedała 5L spirytusu, ale żeby nie było jest na rok 2007 i po sylwku troszkę, a potem ogarniam sprawy!!!
Po prostu jak już 2007r. był w kieliszku procentow to postanowiłem że go pociągnę do końca, a potem się ogarnę...

A jeszcze jedno MIEĆ SWOJE ZDANIE, ANALIZOWAĆ SYTUACJE/ZDARZENIA I MYŚLEĆ ROZUMEM, BY JAK NAJMNIEJ POPEŁNIAĆ BŁĘDÓW!

Wiem, że się ogarne!

A jeszcze jedno powrócić do pisania pamiętnika uzupełnić braki które są z powodu tego że mi się nie chciało kontynuować. Kurde nie było czasu.

Wprowadzić Cyklon Rogoźno do Ligi Mistrzów - moze w koncu im sie uda a nie jakims Legiom i Wisłom

jak najszybciej:
-schudnąc o... 20 kg (do 88)
-zmienić pracę
-wyprowadzić się z obecnego miejsca zamieszkania
fajnie też by było:
-ograniczyć kasę wydawaną na alkohol
-ograniczyć wydawanie kasy na bezsensowne rzeczy
-zakup fury
-poznanie nowej fajnej koleżanki

W 2008 roku:

a/ założyć wreszcie swoją firmę,
b/ zaliczyć poraz kolejny 100% meczy GieKSy,
c/ zaliczyć mecze reprezentacji (jak nie kłóci się z meczami klubu),
d/ pojechać na Euro (całe mistrzostwa, niekoniecznie z biletem),
e/ skończycz pierwszy rok studiów na prawie.

Wszystko zrealizuję na 100%, no może poza ostatnim...

no to tak

- przycisnąć studia na polibudzie, które lekko odpuściłem skupiając się na dziennikarstwie

- zrzucić brzuszek, 72 kg ( w marcu 78 ) przy 173 cm wzrostu to niby dobrze, ale z piwa wydęty

- zacząć biegać, regularnie ćwiczyć

- marzec metalmania, maj metallica, lipiec iron majdanek

- luty u bazyla

- zacząć jeździć regularnie na mecze OE

- pojechać na polske z agentyną

- na mecze euro

- zrobić zlot we lwowie na ukrainie

- pracować w dalszym ciągu nad sobą jako czlowiekiem

- nie dupczyć co popadnie

- zmniejszyć radykalnie ilość spożywanego alkoholu i wprowadzić tydzien bez picia w miesiącu

- sprobowac ograniczyc fajki tylko do imprez

- tydzien wakacji w egipcie

- mieć wysoki yield

Z tym może być problem, bo gramy z Danią prawdopodobnie

No na nadchodzący rok mam kilka postanowień w przeciwieństwie do poprzedniego.

1. Muszę popracować nad cierpliwością przy stolikach pokerowych.
2. Popracować nad sylwetką (od miesiąca na basen chodzę)
3. Starać się robić mniej przykrości rodzicom związane z piciem dużych ilości alkoholu.

Jeszcze kilka pobocznych - bardziej prywatnych.

Za rok napiszę co udało się zrealizować