#848929 - 10/01/2007 07:41
Re: Słodycze naszej młodości
[Re: borysek 78]
|
member
Meldunek: 06/12/2006
Postów: 130
Skąd: Kraków,Nowy Sącz
|
oj rzeczywiscie, to byly czasy ... -atari 65 i gra "river ride" lub "ninja", oczywiscie wszystkie na kasetach magnetofonowych, jak ja wtedy marzylem o amidze, hehe -magnetowid i filmy karate made in hong kong typu "sztylety smierci", "Karate kid", głos lektora taki,że nic nie można bylo zrozumieć:-) -a jeszcze wczesniej Westerny puszczane tylko raz do roku na Sylwestra lub Kaczor Donald tylko na Swieta, Pankracy zawsze w piątek po szkole -zegarek elektroniczny "Rambo" z ośmioma melodyjkami:-) -telewizor kolorowy Rubin 714, który się nagrzewał 2 minuty,kto wtedy myślał o pilocie,hehe
|
Do góry
|
|
|
|
#848932 - 10/01/2007 07:50
Re: Słodycze naszej młodości
[Re: asroma]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 27/01/2006
Postów: 4112
|
-ruskie gry JAJECZKA, -zegarek montana z melodyjkami, -kukuruku, - commodore C64 -guma turbo - albumy na naklejki z piłkarzami, - bravo i dział MÓJ PIERWSZY RAZ :> - czytałem w ukryciu przed rodzicami :), - cola w woreczkach ze słomką, - lego któreg było obiektem moich najbardziej wybujałych fantazji :>
|
Do góry
|
|
|
|
#848934 - 10/01/2007 07:50
Re: Słodycze naszej młodości
[Re: Svart_Ulv]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 27/01/2006
Postów: 4112
|
a wogóle, była może bieda i mniej rzeczy w sklepach ale jakoś spokojniej i lepiej się żyło..
|
Do góry
|
|
|
|
#848937 - 10/01/2007 07:52
Re: Słodycze naszej młodości
[Re: asroma]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 04/08/2005
Postów: 6244
Skąd: Stalowa Wola
|
Ahhh jakże bym chciał wrócić do tamtych czasów. Co sobotę ustawka i mecz z innym osiedlem  Sopelki wodne, Gumy Centre Shock, Pepsi-Cola, Kaskada, Osobiście tych wszystkich bajek w stylu Dragon Ball i reszta nie lubiałem nigdy. Zawsze rządził (o kur***, teraz też) Kaczor Donald. Komiksy "Giganty" (to w sumie nie tak dano było) Pierwszy Pegasus i złota "5" Dzisiejsza młodzież może ma lepiej pod względem techniki, ale nie fajniej  Kopanie dołu w piaskownicy do samego dna, Zabawa w chowanego, Gra w kapsle, Młodość 
|
Do góry
|
|
|
|
#848958 - 10/01/2007 08:21
Re: Słodycze naszej młodości
[Re: odgdog]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 04/08/2005
Postów: 6244
Skąd: Stalowa Wola
|
odgdog - szkoda słów. Wczoraj wychodzę z domu wychodzę z klatki a na ławce pod blokiem 5 dziewczyn w wieku szkoły podstawowej. Rozmowa: -Ale ten Marcin jest poje***. -Daj jeszcze kilka chmur. -Najchętniej to bym mu kut*** urwała. -Kur** miała być pojara, a Ty mi zipa obstawiasz. Pier*** się.  Może nie jest to dokładnie, ale w bardzo zbliżonej wersji bez koloryzowania.
|
Do góry
|
|
|
|
#848962 - 10/01/2007 08:24
Re: Słodycze naszej młodości
[Re: odgdog]
|
Wiara Gwarancja Wygranej
Meldunek: 19/07/2004
Postów: 25975
Skąd: Debica - Bognor Regis
|
Tak tak. // Starosc nie radosc ,Mlodosc nie wiecznosc // ..
Gdyby dalo tak sie cofnoc czas o kilka lat wstecz ...
Ale z mlodosci najlepsze slodycze i satysfakcja ktorych brakuje teraz : Gumy turbo i historyjki.
Chipsy Lays i naklejki z pilkarzami Euro 2000.Potem World Cup 2002 wymyslili karty z pilkarzami tez sie zbieralo.
Lody ,Dzambo ,Rozki ,wkubku.
Nie ma jak dawne czasy.Tak jak ktos napisal gdzie teraz ktos ci pujdzie zagrac w kapsle ,skakanke dziewczyny czy cos takiego.Teraz to papieros i komorka obowiozkowo.Tak jest dzisiejsza mlodziez.Szkoda.
|
Do góry
|
|
|
|
#848971 - 10/01/2007 08:36
Re: Słodycze naszej młodości
[Re: wafe(L)nica]
|
old hand
Meldunek: 09/02/2004
Postów: 861
Skąd: Reykjavik-Islandia
|
ja najlepiej pamietam napoj Polo-Cocta podobny troche do Pepsi....a na pewno nigdy nie zapomne wodki w Pewexie za 0,64 USD teraz flaszka 5 dolcow....tamte czasy juz nie wroca
|
Do góry
|
|
|
|
#848992 - 10/01/2007 09:09
Re: Słodycze naszej młodości
[Re: Zbigniew]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 04/02/2005
Postów: 2504
|
stare dobre czasy...
ten soczek w plastikowym opakowaniu to juz legenda, probowalem sobie przeliczyc na dzisiejsze ile on kosztowal i wyszlo mi... 5gr?? chyba tak, a jakim sprytem trzeba bylo sie wykazac zeby wbic slomke nie wylewajac soczku
pamietam ze uwielbialem kwiecien, bo zegarki szly do tylu, dzien sie wydluzal, i mozna bylo w pile pykac dluzej
tsubasa, popoludniami czasami nie wychodzilo ogladanie, ale rano byly powtorki, pamietam jak u mnie zbierala sie calkiem spora ekipa (najblizej do szkoly) i zamiast na lekcje ogladalismy powtorke "kapitana jastrzebia"
komiksy, kaczory donaldy szybko mi sie znudzily a zafascynowaly komiksy, bylo to do tego stopnia ze matka zaczela sie niepokoic i izolowac od komiksow, a wszystko przez kolege (teraz nawet tak sie nie mowi) ktorego ojciec rozwozil prase do okolicznych kioskow, zawsze jakis 1 czy 2 zostaly, batman (jak go taki byczek w czarnym wdzianku polamal a pozniej szukali nastepcow), spiderman, superman (jak walczyl z doomsday'em - klasyka) jakos do x-men sie nie przekonalem pamietam jak w milionerach koles doszedl do miliona i dostal pytanie za milion o tworce batmana, hh ja bez podpowiedzi wiedzialem do dzisiaj mam zal do mamy ze je po prostu wyrzucila
a pozniej krolowala juz pilka, euro 96 pamietam tylko mecz finalowy jak ojciec sie smucil bo czesi przegrali pozniej zaczelo sie kibibowanie Juventusovi i bramka mijatovica w finale ligi mistrzow, plakalem natomiast MS 1998 to juz prawdziwa ekstaza na punkcie pilki, kupowanie naklejek, wklejanie do albumow, ogladalem chyba kazdy mecz jaki sie dalo, powtorki, do szkoly nie chodzilem tylko do kolego ogladac powtorki na video
a tak to jeszcze w pamieci mi sie wryly: gra monopol, podroby klockow lego, zbieranie kasztanow jesienia (jak kiedys worek po ziemniakach przytargalismy wypelniony kasztanami), pączki z czekolada dobrze tez pamietam wszystko co zwiazane z kosciolem, wszystkie swieta, msze swietą na pamiec znalem z dokladnym podzialem co kiedy powinno byc jak dostalem zegarek na komunie odpust sw. rocha, boze cialo, pasterka na chorze z podwojnymi kalesonami, resurekcje jak proboszcz na sam koniec wychodzil i wszystkim dziekowal (szlag mnie trafial wtedy) bmx-a pamietam jak nim rzucalem na lewo i prawo, zrzucalem z drzewa a on dalej jezdzil
no i znajomi, tak wlasnie sobie zdalem sprawe ze wlasciwie tylko z jedna osoba mam kontakt od czasow podstawowki
tak mnie wzielo na wspomnienia, az sie lezka zakrecila w oku, ale to stare dobre czasy byly...
|
Do góry
|
|
|
|
#848996 - 10/01/2007 09:15
Re: Słodycze naszej młodości
[Re: ajdam]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 22/04/2004
Postów: 3525
Skąd: Wielkopolska
|
Piekny temat. Juz nigdy nie powróca czasy ze odstawiało sie na bok najmłodszych bo na boisku był nadkomplet. Grało sie kilka razy dziennie. Dzis patrzac na bosiko raz na miesiac mozna zauwazyc kilku grajków. Komputery i internet zrobiły swoje O soku w plastikowym worku to juz wiekszosc sie wypowiedziała. Ruska gra co Wilk zbierał jajca Nielegalne kupowanie zapałek i robienie ognisk z byle czego. Bajki na Poloni 1.  Mozna by wymieniac godzinami. "Ale to juz było i nie wróci wiecej" 
|
Do góry
|
|
|
|
#849032 - 10/01/2007 09:46
Re: Słodycze naszej młodości
[Re: ziomal-111]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 25/11/2005
Postów: 6311
Skąd: Uć
|
Nielegalne kupowanie zapałek i robienie ognisk z byle czego. Bajki na Poloni 1. Serial MacGyver na Tele24...
|
Do góry
|
|
|
|
#849034 - 10/01/2007 09:47
Re: Słodycze naszej młodości
[Re: ziomal-111]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/04/2006
Postów: 19172
Skąd: Bydgoszcz, Polska
|
Dobre czasy minely...  Kurde, jak wczoraj czytalem ten temat to az nie chcialem od komputera odchodzic. Naprawde fajnie bylo za dzieciaka... th0mas pisal o kopaniu dolu w piaskownicy do samego rana hehe  tez tak robilem, mialem nawet swoja na moim podworku, dziadek mi zrobil. i bujawke  bajki na Polonii 1 to klasyka  A pamietacie cos takiego jak "tajemnice złotych miast" albo "tygrysia maska"?  pamietam tez ze dostalem swojego pierwszego BMXa. Tata mnie uczyl jezdzic, latal za mna z takim patykiem hehe  Pamietam caly Mundial 98 we Francji. Kazdy mecz obejrzalem, wyniki i strzelcow na pamiec znalem  Pepsi - Cola, a mama zawsze mowila zebym zamiast tego sobie soczki kupowal. Bylem tez maniakiem komiksow: Punusher, Spider-Man, Batman, Superman, Kaczor Donlad i Kaczor Donald Gigant (koszt 5zł - kiedys polowa mojego kieszonkowego  ) echhh... a teraz? kto ma lepszy komputer... kto ma jaki telefon... głupoty w TV... masa zabawek w sklepach... kiedys tak nie bylo, duzo samemu sie głowkowalo co by tu porobic w wolnym czasie 
|
Do góry
|
|
|
|
#849039 - 10/01/2007 09:51
Re: Słodycze naszej młodości
[Re: shane]
|
Felietonista
Meldunek: 09/01/2006
Postów: 2107
|
o tak Llama, pol dziecinstwa kopalem pilke hehe. Nie mielismy takiego boiska nigdzie lisko, na ulicy sie kopalo. Brudny przychodzilem od stop do głow  skarpetki do wyrzucenia. hehehehe Dokładnie to samo, przychodziło się ze szkoły, szybki obiad i na dwór w piłkę. Bramki robiło się z 2 plecaków, jak już się ekipa wykruszała to to granie w jedytnki. Kto przegra to za każdego karniaka pompki lub przysiady. Często były ołacze i uczieczki, jak ktoś już uciekł to później z 2 tygodnie nie mógł się pokazyuwać. Gra kończyła się jak już ciemno było i piłki nie było widać. Chociaż po ciemku też się grało. Dosyć miło wspominamam także szkolme solówki chociaż raz dostałem 3 suche od kolesia bo się go bałem że ma starszych kolegów. Z piłki bardzo fajne były jeszcze mecze klasowe. W szkole natomiast nie wiem czy ktoś w to grał/ Chodziło o to że ktoś przynosił monetę, najlepiej żeby była jak najcięższa. Pierwszy zawodnik zakręcał monetą a reszta kręciła dalej tak żeby nie przestała. Jak ktos skusił to nadstawiał kostkę i dostawał od każdego strzała z tejże monety. Często te kostki były pozdzierane. Z gier telewizyjnych to oczywiście pegasus i pamiętna kontra i mario bros. Szkolne wagary, coś wspaniałego. Idziemy w 5 do lekarza, każdy kaszle jak umie, żeby zwolmnienie było chociaż na 2 dni. Wogóle czesto myśle ze chciałbym wrócić chociaż na miesiąc do podstawówki, sami znajomi> Chociaż paru się nie lubiło. Pamiętam jeszcze we wczesnych czasach mieliśmy dwie bandy, i kto do której chciał zapisywał się. Później jak mieliśmy do szkoły na 10 to przychodziłem o 8 do kumpla i graliśmy w kosza, on bardzo lubił kosza. Wtedy chyba jeszcze nba było na tvnie to żebyśmy pakowali to wybijaliśmy się z sanek. Ogólnie piękne czasy. Nie było zakładów bukmacherskich i człowiek tak się nie stresował. Nie było tych komputerów. Zresztą z okna mam widok na boisko i tylko w lato czasami dwóch zagorzałych młodych futbolistów kopie tą piółeczke, a kiedyś człowiek musiał się prosić żeby dojść do jakieś drużyny bo za dużo ludzi grało, i nie było różnic wieku,grai wszyscy. Nawet dziewczyny z nami grały. Na gwiazkę pamietam jak piłkę biedronkę dostałem tro byłem wniebowzięty, ba jak mi mama kiedyś jak na treningi się zapisałem getry milanu kupiła to się strasznie cieszyłem. Fajne też były u nas różnego rodzaju festyny, szło się wcześniej na jakieś dobre winko do 3,5. Przepraszam że tak napisałem bez ładu i składu ale pisałem co mi przychodzi do głowy. Pozdrawiam
|
Do góry
|
|
|
|
#849044 - 10/01/2007 09:55
Re: Słodycze naszej młodości
[Re: muchinio]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/04/2006
Postów: 19172
Skąd: Bydgoszcz, Polska
|
Gra kończyła się jak już ciemno było i piłki nie było widać. Chociaż po ciemku też się grało. Dokladnie  a jak sie wywaliles to kolana pozdzierane  potem bolalo jak cholera, ale dlugo nie wytrzymalem bez gry. do dzis mam zuzel i pasek w jednym z kolan 
|
Do góry
|
|
|
|
#849045 - 10/01/2007 09:55
Re: Słodycze naszej młodości
[Re: micha$]
|
Felietonista
Meldunek: 09/01/2006
Postów: 2107
|
Nielegalne kupowanie zapałek i robienie ognisk z byle czego. Bajki na Poloni 1. Serial MacGyver na Tele24... Z seriali uwielbiałem drużynę A, jakoś tak sie nazywali Bijej, Buźka, Mardok i nie pamiętam jeszcze ktoś był. A z bajek oczywiście Czubasa i taki robot Yataman chyba
|
Do góry
|
|
|
|
|
|