To, ze mnie zlapalo przeziebienie i oczy mi lzwiaia, u kuzynki na obiedzie to normalnie siedzialem wpatrzony w sufit.
Ze snieg spadl wtedy gdy go najmniej oczekiwalem.
Ale najbardziej wkurza mnie to, ze od 8 miesiecy nie moge spotkac sie z jedna z moich najlepszych przyjaciolek, to jest jakas paranoja.
NIgdy nie mozemy dograc terminow, pt i weekendy odpadaja, bo ona ma chlopaka, zostaje w tyg, i jak juz bylismy blisko to musialem na gwalt odwolywac, bo mi pilna sprawa wyskoczyla.
POtem jej, ona teraz tez zmienila prace i juz jestemsy niby w tym samym miescie, ale ona robi do 16 a ja do min 20

Chyba nie w tym wcieleniu.
Zostaja nam tylko narazie rozmowy, szkoda, stesknilem sie

Tak, na marginesie, fanka realu
