Lokalnie to w b-stoku Dojlidy, różnica niewielka między Herbowym Żubrem czy Clasikiem ale znam i takich co po Herbowym sraczkę miewają.
No i właśnie dlatego trzeba wyczuć właśny organizm by móc wychlać dużo bez wielkiego kaca na drugi dzień.
Każde nowe piwo jest dobre. Nowe butelki z huty itp. Później niedomyte itp. Zajebisty był na początku Żywiec w nowych butelkach teraz też jeszcze ok.
W knajpie piję zawsze najtańsze bo schodzi i jest świerze. MOże być nawet Królewskie. W B-stoku w mordowni 3zł.
Kiedyś Okocim mocny był po 3zł ale wcieło.
Napiszcie za ile w was browca w knajpach zapodają. w białostockim w mniejszych miastach to mażna kupić za 2,7zł. Niby nic ale jak przyjdziesz z dwoma bezrobotnymi golcami to nie jest łatwo ich napoić i sie wyrobić bo mordy to zawszew litrowe mają.

To ja cię zmartwię Nikita, bo lepiej do Zielonej nie przyjeżdżaj, tutaj śrenio za pół literka trze bulnąć minimum 4 zyble. Zdarzają się czasami podrzędne knajpki gdzie można dostać za 3 złocisze, ale takich jest bardzo mało, a ja osobiście znam tylko jedną.
W związku z powyższym, wolę pić piwo w domu, wcześniej zakupione, albo w TESKO , albo w hurtowni piwska, w której nomen omen mój starszy pracuje.

SLAV

nie da się pić w domu bo żonka nadaje a ja wolę jej nie słuszeć w tym czasie, ostatnio było parę dni fajnych bo pojechała do krakowa na papę. Ale zaraz wraca. W domu trzeba jednak posprzątać wywietrzyć po imprezie itd. W akademiku browca staraliśmuy się pic nie w pokojach a w tzw. klubie na krytarzu.
Są jebnięte knajpy gdzie piwo kosztuje np.5 a szczanie do tego 1. To wkurza.
A może ktoś z tu obecnych prowadzi pubik?

[QUOTE]Oryginalnie wysłał nikita:
[qb]nie da się pić w domu bo żonka nadaje a ja wolę jej nie słuszeć w tym czasie, ostatnio było parę dni fajnych bo pojechała do krakowa na papę. Ale zaraz wraca. W domu trzeba jednak posprzątać wywietrzyć po imprezie itd.[/qb][/QUOTE]Kota nie ma myszu buszują hehe, czy jakoś tak.

SLAV

ale na razie nie ma tak że dzisiaj idę na browca

a jakie Dojlidy preferujesz Conrad?

..a znacie takie lubielskie lokalne piwko PERŁA??..podczas studiów w lublinie o była podstawa..nie mówie..nie jest to rewelacja ale nieraz łezka sie zakreci jak wspomnienia wracają...

aha czy ktoś gdzieś widział piwko Leżajsk, robią je jeszcze?

[QUOTE]Oryginalnie wysłał rondel:
[qb]..a znacie takie lubielskie lokalne piwko PERŁA??..podczas studiów w lublinie o była podstawa..nie mówie..nie jest to rewelacja ale nieraz łezka sie zakreci jak wspomnienia wracają...[/qb][/QUOTE]byłem w 1989 na chmielakach w krasnymstawie perły poszło co niemiara, ale po przyjeździe do domu dwa dojlidy stare niepasteryzowane zabiły "smak" czterdziestu pereł

A propos, ktoś wspominał o mocnych piwkach, więc ja powiem od siebie, że w Zielonce (nie wiem jak w innych miastach) jest piwko Kopernik i ma 14%. W smaku takie sobie, ale jak ktoś lubi gulnąć to polecam, dwa takie porterki i :eek:

SLAV

jak już jest mowa o mocnych browcach to serdecznie polecam TYSKIE DĘBOWE, smak bardzo zbliżony do zwykłego tyskacza jednak ma niewiarygodną moc, i idzie się tym naprawde dobrze udębić

A mnie, powiem szczerze, Dębowe nie kręci. Jeszcze do niedawna pijałem zwykłe Tyskie, ale teraz nawet to piwko już mi nie dogadza i zaczynam się przerzucać na rynki zagraniczne Heineken, Hasseroeder, Primator (to ostanie to powinien Drak znać, chyba że go już nie produkują bo przyznam się szczerze że ostani raz piłem go na wycieczce w podstwówce z ładnych 7-8 lat temu.

SLAV

witam piwoszy!!!! iwo:
polecam pyfko co sie zowie IMPERATOR mocna sprawa!!! jasne a ma 10%!!! tak tak 10%! wypij sobie cztery........ iwo: na zdrowie!!

[QUOTE]Oryginalnie wysłał slav007o:
[qb]A mnie, powiem szczerze, Dębowe nie kręci. Jeszcze do niedawna pijałem zwykłe Tyskie, ale teraz nawet to piwko już mi nie dogadza i zaczynam się przerzucać na rynki zagraniczne Heineken, Hasseroeder, Primator (to ostanie to powinien Drak znać, chyba że go już nie produkują bo przyznam się szczerze że ostani raz piłem go na wycieczce w podstwówce z ładnych 7-8 lat temu.

SLAV[/qb][/QUOTE]Slav Primatora pilem chyba 2 razy bo to piwo raczej w moim regionie jest malo znane.I nie jestem pewny czy sie jeszcze produkuje. iwo:

Nikita, najczęściej kupuję Żubra choć Classic i Porter też często znajdują się w moim koszyku.

Z rodzimych piw najczęściej piję niebieskiego Okocimia, na drugim miejscu jest właśnie Żubr.

Z tańszych browców jest niezły Kasztelan za 2,90 w B-stoku w Kiperze, ale to jeszcze nic podobno w Czeremsze w knajpce przy dworcy PKP podają piwo za 2,20zł. Nie wiem jakie. Chyba raczej Łomża. Ale i tak im sie jeszcze opłaca.

Wyciągne temat a co ....
Polskie:
1. Specjal (Elbląg)
2. Żubr ( Dojlidy )
3. Warka (czerwona)
4. Tatra
5. Okocim Zagłoba
Niepolskie
1. Heineken
2. Steffl
3. Pilsner Urquell
4. Faxe
5. Budweiser

Piękny temat, szkoda że troszkę zapomniany.

Pozdrawiam iwo:

To ja tylko dodam od siebie, że amerykański Miller to największe szczochy pod słońcem jakie człowiek mógł wyprodukować, jak te głupki mogą nazywać to piwem (sic), przecież ani to kolorem nie przypomina złocistego trunku, ani smakiem, jedyne co przypomina piwo to w miare wysoko postawione progi przez cenę jakie żądają za to gówno.

Pozdrawiam fanów prawdziwego piwa.

SLAV

Czy są tu oprócz mni jacyś fani irlandzkiego,ciemniutkiego Guinnessa? Bloody tasty!

kto nie pije (piwa) ten nie je, przeinaczajac znane powiedzenie.
slyszal/pil ktos pifo PILS EXPORT, w takiej kanciastej flaszce, z zoltawa etykieta? ktoregos dnia w wakacje bylem w HICie, tradycyjnie zahaczylem o dzial piwowarski i patrze: stoi PILS w promocji za 1.20 pln(w tym 0,40pln to butelka czyli browar za niecalego zeta).mysle sikacz pewnie jakis, ale niewypada niesprobowac i...na drugi dzien juz bylem szczesliwym posiadaczem 2 krat PILSA , azeby nie nadwerezac portfela na warki i inne tyskie.oczywiscie browar zrobil wsrod chlopkow furore i 2 kraty poszly w oka mgnienu.
ogolnie ciezko jest dostac tego PILSA, ale warto poszukac,bo za ta cene (smak tez niczego sobie)to jest miodzio.polecam