witam
Wybrałem się wczoraj na służewiecki tor po dwutygodniowej na nim nieobecności wyłącznie rozrywkowo. Postanowiłem odetchnąć świerzym, służewieckim powietrzem i naogladać sie tych błysków w oczach graczy kiedy ich konie jako pierwsze mijają celownik.
Program kupiłem przed samymi gonitwami i ruszyłem na....zwiady.
Na "śmietniku" gdzie lepiej mi się gra i łatwiej o uczciwe informacje zrobiłem pierwszy przegląd programu z Waldkiem - obliczeniowcem. Wiekszość poważnych graczy nieco lekceważy jego typy, ja uważam, że obliczenia ma całkiem niezłe. Zatem pewien zarys gry już był.
Teraz przeszedł czas na ustalenie formy stajni i formy graczy. Do tego niezbędny był Czarek ze Sławkiem. Bardzo pomocny był również Zbyszek który przemycił
informacje z trybuny dla bogaczy. No i jeszcze ostatnie wieści z padoku i dzień mam rozpracowany.
Hespeshal miała nie przegrać i łatwo wygrała. Do niej Gryf, Georginia i Zachodni Wiatr. Przyjechali jak po sznurku a grałem tanio trójki.
Wypłaty malutkie ponieważ nowy "król toru" - Reznikov wyrobił się na drugie.
Mówi się, że wyląduje w Niemczech lub we Włoszech.To ponoć, bez przesady, materiał na Lestera Piggota.
Info z wyścigu trzeciego to Lolita do porządku i fakt, ze Chanson miał jakoweś kłopoty z oddechem.
Zostawało zatem czyste 8/2 ze Scotland Yardem i tak pobrałem
"Racuch" nie zawiódł i córka Lipnicy wygrała dość pewnie a porządek 12zł zasilił kasę hpc
Nagroda "Dakoty" to był mój majstersztyk.
Dzangarę widziałem w obu jej wyścigach i szczególnie z drugiego, uznałem, że jest to klacz do porządku. W wyścigu z Sariola, który przegrała, była zamknięta przez konie z własnej stajni. To był taki swoisty absurdzik który na łamach mecz.pl swego czasu opisywałem. Poparta typem p. Bogdana ze Starego Dworu po prostu była w porządku przesądzona.
I Lawsonia.
Kto czyta relacje stajni Nova, ten wie, jaki smutek zapanował u p.p. Kozłowskich po przeniesieniu Lawsoni do Walickiego. Kobyłka w tym roku nie przegra wyścigu i gdyby nie Who Knows to nie wiem czy wogóle byłaby do pokonania. A tak jest obawa, ze wcześnie dojrzewąjaca klacz w przyszłym sezonie zatrzyma się w rozwoju.
Tym niemniej znaczenie może mieć matka - L'Etat C'Est Moi.
Nie będę sięgał po źródła ale z tego co pamiętam zostawił ja w Polsce ten polski miljarder, który był również włascicielem ogiera Wałęsa i klaczy Danuta które z powodzeniem biły się na zachodzie.
Wypada pogratulować p.p. Kozłowskim, trenerowi Walickiemu i dzokejowi Piątkowskiemu którzy wszyscy przyczynili się w pewnej mierze do tego i jak mniemam przyszłych sukcesów.
No i przede wszystkim hpc
który trafił "oborę" w "jedną dziurę"
Porządek 33zł za 2zł, choć z wiadomych względów tylko 30
Wyścig OAKS na który właściwie przyjechałem wywołał szereg komentarzy.
Fiszka, która nic do tej pory nie pokazała była bez wątpienia przygotowywana na ten wyścig. W to mocno wierzyłem.
Jednak wątpliwości pojawiły się po artykułach w ŻW. Wiadomo, skądinąd, ze trener lubi (a moze tak to nieszczęśliwie wychodzi) dac wywiad odwrotnie
Nie liczył zupełnie Majora po deszczu i pod dużą wagą, a Major lekko w sobotę wygrał. Liczył mocno Fiszke więc.....
Cóż, hpc zagrał sobie porządek Paola-Fiszka i lekko w kasie trójki.
Trójka 123zł/2zł weszła co dało jeszcze lekko wygrać w wyścigu.
Wyścigi VI i VII to przerzutka.
Za darmo 6zł/2zł i 4zł/2zł z groszami.
Nie trafiony tylko ostatni wyscig bo uparłem się , że wiedzie choć jeden ruski
Resimee.
Dzień niezły i tylko szkoda, że potraktowany rekreacyjnie. Gdybym grał za normalne stawki to można było pakować pieniążki do bagażnika.
pozdrawiam
pawel, hpc