od 11/11/2006 rzucam palenie i jest ciężko więc może jakieś wyszukane rady. Teraz siedze i uderzam w klawiature jakby mi coś zrobiła conajmniej , wszystko mnie wpienia. Może ktoś zacznie rzucać ze mną, w grupie zawsze raźniej hahaha.

pozdrawiam

wiesz co mi sie udalo palilem 5 lat i juz nie pale 6 mc najgorszy jest pierwszy tydzien a potem juz to ze czlowiek staje sie pewny i wydaje mu sie ze jak jednego zapali to nic sie nie stanie.Wlasnie to jest blad.Ja pare razy po miesiacu wracalem do palenia bo zapalilem tego jednego. Przelicz ile wydajesz na te fajki i lie bys mogl bys poswiecic na cos innego np na bukmacherke<tu zawsze wieksze pieniadze sie przydadza> Pomysl ile pieniedzy puszczasz z dymem. Pozdro i trzymaj sie

Wytrwałości
I nie daj się ... będzie ciężko, ale wszystko mżna przetrzymać ....

Ty rzucasz, a ja palę coraz więcej...

pamietam jak moj nauczyciel z LO rzucal palenie na kazdej lekcji na kazdej przerwie mozna go bylo spotkac albo z lizakiem albo z jakim landrynkiem lub tiktakiem w buzi, smiesznie bylo

gorzej jak nie miał tic taka czy cuś innego haha

Ja mam dla ciebie prosty sposób na rzucenie palenia.
Obiecaj komuś, na kim ci bardzo zależy, że nie będziesz palił od danego dnia i jak już obiecasz to nie masz wyjścia. Ostatni fajek przed północą daty "0" i później już bez fajeczek :P


PS. Powodzenia!
PS2. Ja nie palę od 3 października i dobrze mi z tym...

echh stare to juz dzieje , nazywali mnie zapalniczka nie eldo , tylko zapalniczka . papieros kiedy wstaje paapieros kiedy koncze golenie , papieros kiedy jade do pracy , 10 papierosów kiedy pracuje , papieros przed obiadem , papierosy czasami paczka w analizie u bukow , papieros przed i po z kobietą , papieros przed zasnieciem , jakies przecietnie 2 paczki dziennie , w koncu eldo-zapalniczka trafił przypadkiem do bardzo **wej praCY W BANKU i powiedział sobie wtedy , przynajmniej jedną rzecz bede wspominał mile po latach w tej pracy rzuciłem palenie no i udało się nie pale od 7 lat nagle przestałem siła motywacji i trochę charakteru , da się jednym słowem , tylko trzeba chciec

POZDRO
ELDO

tez chcialbym rzucic

ale jakos nie moge sie przelamac kurde..... ;/

Mój wujek zawsze powtarza:
Jak ktoś palił to zawsze będzie palił

Niestety, ale tak w większości przypadków jest z rzucaniem palenia.
Ja tego nie rozumiem bo w życiu spaliłem może z 4 papierosy i wszystkie jak byłem pod wpływem alkoholu

jak nie pale to strasznie mi sie chce jesc. zagladm do lodowki co 5 minut nawet jesli nic z niej nie biore. taki odruch
potrafie nie palic tydzien ale jak przyjdzie weekend. poleje sie browar i odrazu moglbym prawie zrec pety ehh. aha po 3 dniach bez fajki az mnie pluca cisna chyba to nie dobrze.

Cała sprawa jest w sile woli.To Twoja psychika jest odpowiedzialna za to czy Ci się powiedzie. Ja rzuciłem palenie po 20-tu latach obiecywania żonie.... Impulsem była nagła choroba. W szpitalu nie paliłem, bo nie mogłem się ruszyć przez kilka dni, a potem jak już mogłem to robiłem wszystko, żeby nie zapalić tego pierwszego. Nie palę od dwóch miesięcy
trochę silnej woli (+trochę strachu!!!}. Powodzenia

Kiedys rzuciłem takim sposobem dzisiaj cała paczka jutro 19 następnego dnia 18 itd. fakt troche długo trwa ale mi pomogło elo

niedzwiedz1981 - tylko stary zero faz teraz, bo jak dostaniesz sie do piwa to wtedy sie pali, jak juz przy piwie palil niebedziesz to znaczy ze rzuciles

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=23&w=51645665

a ja nigdy papierosa do ust nie wziąłem

tak dla równowagi,wczoraj wpadł mi do ręki artykuł z GW o tym że warto palić w pracy