Kim-Lee/Auckland-Kiernan /1.27 [1]
Kim i Lee są zgrani. Stale grają ze sobą w parze, więc o przypadku nie można pisać. Na Rolandzie pokonali pare Woodbridge/Bhupathi. Jeżeli chodzi o trawe to obaj panowie przeszli pierwszą rundę, więc ta nawierzchnia również im leży. Myślę, że na singlu może zależeć im bardziej, więc bez zabawy dziś 3-0 z chłopakami z ferajny.
Knowles/Llodra-Koenig/Prieto /1.20 [1]
Dla Llodry, który wyrasta na czołowego debliste może to i lepiej, że gra z Knowlesem, niż z Santoro. Ostatnia kompromitacja na RG wymusiła to zmianę?! Nie wiem.. Ta para może się zdecydowanie liczyć w koncowym rozrachunku
Koenig Prieto to nie ta półka..
Beck/Levinsky-Garcia/Horna /1.37 [1]
Wiadomo jak trawa leży chłopakom z Ameryki Pd. Horna zadnym deblistą nie jest. Garcia może coś pogrywa, ale nie na śliskiej trawce:) Beck miał pecha w losowaniu singla a Levinsky to dobra szkoła deblowa. Myśle, że tutaj tak pięknie nie będzie.. ale mimo wszystko Beck i Lev mają przewagę umiejętnosci na tej nawierzchni i ogolnie w "taktyce deblowej"
Aspelin/Perry-Hrbaty/Mertinak /1.30 [1]
Szwed z Kangurem to czołowa para deblowa na świecie - of korz. Herbata z przecinakiem Mertinakiem.. może seta z tiebreaka wyrwą chłopakom. Mertinak to słaby deblista, a Hrbaty na trawie nie czuje sie jak ryba w wodzie. W sumie to nie bedzie sie zażynał na deblu, myśle, że może jakoś prześlizgnie się w singlu.. a z Merinakiem to daleko w deblu nie zajechaliby, w sumie to Aspelin z Perrym to 2 razy lepsza para deblowa, więc nie ma co gdybać.
Damm/Hood-Murray/Sherwood /1.20 [1]
Damm z Hoodem mają pojęcie o deblu nie wspominając o rankingu, to wystarczy. Młode kozaki troche serwują i latają do siatki, ale na clayu to by się pozabijali o własne nogi tak samo myśle, że może być w deblu. Nie mają doświadczenia i nikt o nich nie slyszał jako parze deblowej, a to już inna gra..
Wchodzi jak w masło :mrgreen: