Ciekawie wygląda mecz Petry Manduli z Lioudmilą Skavronskaią. Rosjanka po Wimbledonie, gdzie uległa Vinci, grała w dwóch challengerach i oba wygrała! Zwycięstwo we Włoszech, gdzie przebiła się z kwalifikacji, ale co ważniejsze potem poleciała za Atlantyk, gdzie w Los Gatos wygrała turniej z pula nagród 50tys, pokonując w finale Maureen Drake z Kanady. Turniej ten rozgrywany był na hardzie, podobnie jak rozpoczynający się dziś w Stanford. Mandula co prawda w maju osiągnęła najwyższe miejsce w rankingu WTA w karierze (30), ale od tego czasu raczej wyniki marne. Wimbledon zakończyła już w pierwszej rundzie (porażka z Llagosterą Vives). Niezle radziła sobie przewaznie na kortach szybkich, ale myślę, że z ograną już w Stanach, zaaklimatyzowaną i będącą w formie Rosjanką może mieć problemy. Kurs na Skavronskaią 2,54 wart zagrania, gdy szuka się niespodzianki.