Raczej niestety nie jest "weselej" niż ci się zdaje. Z dogrywkami jest tak, ze faktycznie musisz ładować dość sporo kasy a wygrane wcale nie są takie duże (mogłyby być większe, ale wtedy musiałbyś jeszcze więcej inwestować).
Te moje 10% to jest procent mojego oczekiwanego zysku z dogrywek w portfelu w odniesieniu do innych "moich gier" , a nie jest to 10% od zainwestowanego kapitału bo może się okazać , że żeby zarobić pozostałe 90% będę musiał zainwestować mniej kapitału niż na te 10% z dogrywek (tego właśnie nie jesteśmy w stanie przewidzieć). Czyli jeżeli planuje miesięcznie zarobić 100j to będę tak grał , żeby 10j pochodziło z dogrywek (a ile będzie do tego potrzeba kapitału to wyjdzie "w praniu", albo raczej na tafli
).
Czy to ma sens ? Ano dla mnie ma - dywersyfikuje różne moje "gry" uniezależniając je od siebie tzn. w razie jakiś kłopotów nie tracę wszystkiego np. gdybym grał tylko na jeden mecz bundesligi w tygodniu stawiając na niego zawsze duże sumy. Po drugie to w miarę logiczny system zarządzania kapitałem - stawiam akurat tyle ile muszę.
Rozkładanie dużej sumy np. na pięć zespołów zwiększa nam szanse odzyskania części kapitału w danej kolejce , bo jeśli postawisz wszystko na zespół A w wypadku braku dogrywki tracisz znowu cały zainwestowany cash , a tak zwiększamy szanse. Oczywiście może się zdarzyć , że akurat tylko "nasz" typ ma dogrywkę a inne nie , niestety nic na to nie poradzimy i musiemy ciągnąć dalej ten typ na innych zespołach - tzn. niestety nie ma złotego środka. No i rozbijając musimy zaangażować tyle samo kapitału co w pojedynczy typ (przecież nikt nie mówi że w sumie wyjdzie mniej).
Ale na to wszystko jest rada - kasa i jeszcze raz kasa i bardzo ostrożne dobranie stawek (tzn raczej mninmum niż maximum). Bez dużej puli nie ma wogóle co zaczynać wierzcie mi. 1000 zł to niestety dużo za mało. Piszę to ku przestrodzę , bo niestety większość osób które się zabiera za progresję traci na tym.
Piszesz , że nie wiesz co by było gdyby np. 3 z pięciu drużyn na które rozbiłeś nie zremisowało przez 4 -6 następnych spotkań. Niestety z takim podejściem nie ma co nawet zaczynać, szkoda nabijać kasy bukowi bo jeżeli nie czujesz się na siłach żeby znieść taką sytuację to muszę ci powiedzieć , że jeżeli będziesz grał przez cały sezon to prędzej czy póżniej ona nastąpi.
Do tej pory doszedłem na max do 13 poziomu i kilka razy 9 -11p. Po prostu już teraz musisz być przygotowany na takie coś, oczywiście im póżniej to lepiej bo póżniej grasz głównie za wygrany cash.
Ja w każdym bądż razie jestem zadowolony, dziś zagrałem np. aż na 9 zespołów (dwa najwyższe poziomy to dwa zespoły na 3p.)
Podsumowując ktoś kto chce grać na x w nhl niech się dobrze zastanowi czy warto, ale zakładając że będziemy sztywno trzymać się założeń , nie ustawimy sobię za wysokiego pułapu , to w dłuższym okresie powinniśmy mieć dodatkowe żródło dochodu
ps. a jeżeli nie czujecie się na siłach to lepiej poczekać na play-off , w nhl to zupełnie inny czas - idealny do grania na dogrywki, w zeszłym sezonie udało mi się zarobić sporo kasy w play -offach (ale grałem dość agresywnie) na wiosnę przedstawię szczegółowy plan walki
no i stanowczo odradzam grę u polskich buków - kurs 4,0 po odjęciu podatku daje nam TYLKO 3,6 podczas gdy średni kurs u buków zagranicznych jest w przediale od 4,1 do 4,35 , obliczcie sobię narastanie progresji choć do 10 poziomu dla kursu 3,6 i 4,2 a zobaczycie jak wielka będzie różnica - być może nawet kluczowa dla naszego zwycięstwa !!!