Nowe wątki w sprawie Afery BukmacherskiejPAP 14-02-2008, ostatnia aktualizacja 14-02-2008 17:31
O tej bulwersującej aferze było głośno już przed dwoma laty, kiedy to jako pierwsi opisaliśmy całą sprawę (zobacz :
Afera Bukmacherska ). Teraz wraca ona jak bumerang z jeszcze większą mocą, a na wierzch wychodzą nowe przerażające fakty.
Kiedy dwa lata temu zatrzymano na Kajmanach groźnego przestępcę Conrada M., pseudonim „Admin”, wydawało się że niebezpieczeństwo wśród szarych obywateli, zajmujących się jasnowidztwem, zostało zażegnane. Conrad M. wyszedł jednak z aresztu za poręczeniem majątkowym, a sprawę umorzono z powodu braku dowodów. Zagadką pozostaje kwestia zniszczenia laptopa świadka koronnego Zbigniewa Z., pseudonim „Pisuar”, na którym były zawarte informacje mogące obciążyć Conrada M., takie jak dane przelewów, czy kontakty z innymi grupami przestępczymi. Od tego momentu rozważa się nakaz montowania czarnych skrzynek w każdym nowo wyprodukowanym komputerze. Tajemnicą Poliszynela jest fakt, że Conrad M. to bliski przyjaciel innego gangstera Donalda T., pseudonim „Premier”, który jest szefem jedynej w Polsce legalnej mafii, znanej w środowisku jako „Parlament”. Jego pracownicy skarżą się z kolei na złe traktowanie i nie satysfakcjonujące wynagrodzenia. Jedna z grup przestępczych mu podwładnych, a trudniąca się przemytem koksu i działająca pod kryptonimem „Kilofy”, w ramach strajku zamknęła się w swojej kryjówce i zaprzestała procederu, żądając godziwego wynagrodzenia za swoją „brudną robotę”. Strajk objął swoim zasięgiem także domy publiczne, które podlegają „Premierowi”. Tam strajkują z kolei panie znane w środowisku jako „piguły”, a także ich przełożeni załatwiający klientów, znani jako „znachorzy”. Donald T. obiecuje podwładnym, że w końcu cuda przyjdą i wszystkim będzie żyło się lepiej. Jak twierdzi jeden z pokrzywdzonych gangsterów, na razie jednak nic nie przychodzi, odchodzą natomiast pieniądze gromadzone w mafijnym skarbcu. Donald T. brak pieniędzy zrzuca na poprzedniego szefa gangu Jarosława K., pseudonim „Kurdupel”. Miał on według „Premiera” odprowadzać mafijne pieniądze na konto swojej matki, z którą mieszka, a sam zasłaniać się alibi, że nie mógł ukraść pieniędzy nie posiadając konta bankowego. Wiary tym rewelacjom nie daje Lech K., pseudonim „Prezydent”, ojciec chrzestny całej mafii, a zarazem brat „Kurdupla”. Ma on ponadto wątpliwości co do wyboru Donalda T. na nowego szefa podległej mu mafii, twierdząc że zdobył tą funkcję dzięki akcji o kryptonimie „schowaj babci dowód”. Opierać się ona miała na serii kradzieży, dokonanych na członkach gangu różańcowego, któremu przewodzi inny groźny przestępca Tadeusz R., pseudonim „Maybach”.
Co z całą sprawą ma wspólnego Conrad M. ? Otóż inspektor CSI rozwiązujący na co dzień „Kryminalne Zagadki Pacanowa”, pan Majestic Z., wpadł na sieć powiązań między mafią Donalda T., a grupą przestępczą Conrada M. (znaną jako „Moderatorzy” przyp. red.). Według niego Donald T. miał zalegalizować działalność „Admina” i jego szajki, w zamian oczekując na wpływy, mogące zasilić mafijny skarbiec i zażegnać konflikt z podwładnymi. Miała na tym ucierpieć szeroka grupa jasnowidzów, otrzymująca od członków gangu moderatorów niesprawdzone informacje, narażając się tym samym na straty w portfelu. Majesticowi Z. udało się przeniknąć w szeregi gangu, korzystając z łatwowierności jednego z członków. Z przecieków wynika, że był nim niejaki Rafter Z., pseudonim „Wtapiacz”, który w przeciwieństwie do pozostałych członków gangu nie nosił zielonego dresu, ale ubierał się na czarno. Zanim jednak Majesticowi Z. udało się zdobyć pełne zaufanie „Wtapiacza”, jeden z członków gangu odkrył, że coś jest nie tak. Był nim podobno Piostar Z., pseudonim „Bajkopisarz”, a podejrzenia miał wzbudzić u niego zapach wazeliny unoszący się w powietrzu. Po tym wydarzeniu Rafter Z. po raz kolejny zaginął bez śladu, a jeden z jego jedynych przyjaciół i były członek gangu „Los Angeles Lakers”, Shaquille O'Neal, zeznał że widział prywatny helikopter „Wtapiacza” odlatujący w kierunku Las Vegas. Przed samym zniknięciem Rafter Z. zapewniał, że opublikuje książkę, opisującą działalność mafii moderatorskiej.
Policja szuka obecnie także pozostałych członków gangu. Według doniesień jeden z nich, a konkretnie Amkwish M., pseudonim „Doktor”, przebywa gdzieś na terenie Hiszpanii. Z kolei Haz M., pseudonim „Emigrant”, na wieść o zatrzymaniach postanowił uciec do Wielkiej Brytanii. Jeszcze trudniejsze wydaje się być schwytanie Conrada M., który stale zmienia miejsce pobytu, zatrzymując się w hotelach na całym świecie. Jako, że gang był łatwo rozpoznawalny po zielonych dresach jakie nosili jego członkowie, niektórzy z nich mogą działać w przebraniu. Według wiarygodnych źródeł Tomo M., pseudonim „Formuła”, obecnie ubiera się w dresy koloru niebieskiego. Z kolei Fro M., pseudonim „Peffkarz”, jeden z głównych egzekutorów wyroków, preferuje strój w odcieniach szarości. Najbardziej przebiegły okazał się jednak główny podejrzany podawania sprzecznych informacji, czyli Experto M., pseudonim „Konspirator”, który wtopił się swoim czarnym kostiumem w szeregi jasnowidzów. Na jeszcze inny sposób oszukania organów ścigania wpadł Llama M., pseudonim „Biegacz”, który często zmienia swoje przydomki, aby zmylić trop policjantów. Jeden z najgroźniejszych gangsterów Lupus M., pseudonim „Cat Man”, jest poszukiwany dodatkowo za seryjne rozpowszechnianie pornografii. Niebawem na wolność ma wyjść niesłusznie skazany Terror Z., pseudonim „Młokos”, który dni odsiadki odlicza wklejając zdjęcia z kolejnymi numerkami do swojego albumu. Pomagają mu przy tym inni więźniowie, którym widocznie spodobało się nowe zajęcie Terrora Z.. Sam zainteresowany na wieść o wyjściu na wolność zareagował stwierdzeniem „życie jest piękne”, które powtarza obecnie przy każdej okazji. O współpracę z gangsterami był podejrzewany również Hagii Z., pseudonim „Fotkowicz”, ale przedstawił on wiarygodne alibi w postaci zdjęcia z wyprawy na snowboard.
Gang moderatorów oprócz handlu nieprawdziwymi informacjami, jest ponadto oskarżany o rozpowszechnianie nielegalnej muzyki, zdjęć, oraz pornografii w godzinach nocnych. Po zachowaniu niektórych jasnowidzów (m.in. Szczypiora Z. i Mastera Z.) można wywnioskować, że gang zajmował się także handlem narkotykami lub tanim alkoholem niewiadomego pochodzenia. Członkowie grupy spotykali się również często z jasnowidzami w celu wymiany poglądów co do sposobu napadania kobiet w miejscach publicznych. Obradom tym przewodził Pierniczek Z., pseudonim „Oczytany”, a kryptonimem akcji było hasło „jak zagadać”. Jednym z najbardziej oryginalnych pomysłów było przystawienie ofierze broni do pleców, co zaproponował niejaki Sphinx Z., pseudonim „Abstynent”. W ostatnim czasie gang moderatorów rozszerzył działalność o kontrolę gier karcianych. Nad tym interesem czuwał podobno Haz M. i Bzyku M., pseudonim „Pokerzysta”. Szajka zajmowała się również praniem brudnych pieniędzy w lombardach, przyjmując między innymi laptopy pod zastaw od jasnowidzów, wystawiając następnie lewe kwitki i likwidując kłopotliwych klientów. Gang przejął ponadto kontrolę nad wszelkimi wymianami pieniężnymi, uniemożliwiając jasnowidzom swobodne przesyłanie funduszy między kontami.
Uważa się również, że „Moderatorzy” mieli powiązania z grupą przestępczą „Bet1x2”, której szefem jest niejaki Sosna Z., pseudonim „Didżej”. Członkowie tej grupy zajmowali się wyłudzaniem pokaźnych kwot pieniędzy (10-20 zł) od łatwowiernych jasnowidzów. Zarzuty postawiono w tej sprawie jedynie Radkowi Z., pseudonim „Dziennikarz” i Zvonimirowi Z., pseudonim „Naciągacz”. Na podobnej zasadzie działało wielu innych przestępców, m.in. Cylka Z., pseudonim „Legitymator”. Zarówno on, jak i Zvonimir Z. zostali zlikwidowani w ostatnim czasie przez członków gangu moderatorów. Z listy zagrożonych osób jaką udało się przejąć policji, jasno wynika, że kolejne likwidacje niewygodnych jasnowidzów to kwestia czasu. W toku śledztwa okazało się jednak, że gang moderatorów jest wyjątkowo dobrze wychowany i potrafił likwidować kolejnych jasnowidzów, tylko dlatego że ci używali wulgaryzmów w ich obecności. Zazwyczaj jednak ostrzegali oni najpierw dwukrotnie swoje ofiary zanim doszło do egzekucji wyroku. Według informacji policji kompletna lista ofiar, może się znajdować w podziemiach siedziby gangu.
O współpracę z „Moderatorami” posądza się znane osobistości ze świata sportu. Podejrzanymi w tej sprawie są m.in. Zbigniew „Ja nic nie wiedziałem” Boniek, Jerzy „Link4” Engel, Jacek „Analizator” Gmoch, oraz sportowcy : Kamil „Ruletka” Grosicki, Ronaldinho „Panu Bogu w okno” Gaucho, Nikolay „Betfair” Davydenko, oraz Adam „Za bardzo chciałem” Małysz. O szczegółach postępowania będziemy się starali informować na bieżąco.
Więcej w jutrzejszej Gazecie Wyborczej
------
Warszawa, 12 lutego 2008 roku
.:: Read Twice ::. Goget