moze glupie ale mnie rozbawily
:
BARDZO MADRA STARA CHINSKA BAJKA Z MORAŁEM:
Idzie Gepard przez dzungle i slyszy wolanie:
- Na pomoc, help!
Patrzy, a tu Slon wpadl do rozpadliny i nie moze wyjsc.
Slon:
- Pomoz mi wyjsc!...
Gepard:
- No dobra - podaje mu lape i ciagnie. Ale Slon jest za ciezki.
- Sluchaj, skocze po mojego kumpla Jaguara to razem cie
wyciagniemy.
No i polazl.
Przyszedl Gepard z Jaguarem i wyciagneli Slonia.
Minal tydzien. Idzie Slon przez dzungle i slyszy wolanie o
pomoc. Patrzy, a tu Gepard wpadl do rozpadliny.
Gepard:
- Pomoz mi, Sloniu!...
Slon:
- No jasne, moj przyjacielu! Podam ci mojego czlonka, zlapiesz
sie go i cie wyciagne, OK?
Slon podal czlonka Gepardowi.
Ten zlapal sie i wyszedl z dziury.
MORAL:
Jak masz duzego czlonka to niepotrzebny ci Jaguar.
Przychodzi 3 pedałów do lekarza i skarżą się, ze chyba mają nadwrażliwość odbytu. Lekarz mówi, że musi to zbadać. Bierze pierwszego gościa, każe mu zdjąć spodnie i się pochylić, potem wkłada mu miedzy pośladki drewniana szpatułkę lekarska i pyta:
- Co pan czuje?
- 40 letni jesion, który przeżył dwa pożary lasu, z okolic Suwałk, ścięty dwa sezony temu, obrobiony w tartaku koło Białegostoku, wykończony niemieckim papierem ciernym o ziarnie...
- Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale zobaczymy jak reszta.
Wchodzi drugi pacjent, sytuacja się powtarza, tylko lekarz ładuje mu miedzy pośladki stetoskop i pyta:
- Co pan czuje?
- Niskoprocentowa ruda żelaza ze złóż północnej Szwecji, wydobyta około 5 lat temu, przetopiona w hucie w Zagłębiu Ruhry, z lekkim dodatkiem manganu, tytanu i....
-Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale jeszcze sprawdzę ostatniego z was.
Wchodzi trzeci koleś, zdejmuje spodnie, pochyla się, lekarz wkurzony chlusnął mu w tyłek kubek gorącej herbaty, a on na to:
- Oj oj oj!
- Co, gorąca?!
- Nie, gorzka!
Przy skrzyżowaniu siedzi na koniu Strażnik Miejski.
Z naprzeciwka w jego kierunku jedzie na rowerku mały chłopiec.
Strażnik woła go do siebie.
- E, mały chodź no tu.
Chłopczyk podjeżdza, a strażnik pyta:
- Święty Mikołaj przyniósł ci ten rower?
- Tak.- Odpowiada chłopczyk.
- To napisz mu, żeby w tym roku przyniósł ci lampkę do tego roweru. I
zadowolony z siebie ukarał młodego mandatem za 50 złotych.
- A pan to od Mikołaja dostał tego konika? - pyta dziecko.
- Tak. - Odpowiada Strażnik Miejski.
- To niech pan napisze Mikołajowi w tym roku, żeby kutasa montował
konikowi między nogami, a nie na grzbiecie.