Strona 2 z 2 < 1 2
Opcje tematu
#448571 - 17/11/2005 19:45 Re: Marek Perepeczko nie żyje
takizwykły Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 23/10/2003
Postów: 2849
Skąd: Szczecin / Warszawa
Smutek swój wyrażać mozna za pomocą myśli i słów, a niekoniecznie za pomocą jakiegoś nawiasu i gwiazdki..

Smutne...

Do góry
Bonus: Unibet
#448572 - 17/11/2005 20:02 Re: Marek Perepeczko nie żyje
Llama Offline
Ana <3

Meldunek: 21/06/2005
Postów: 20425
Smutek ok. odszedł wybitny aktor ale już wiekowy aktor, nie dramatyzujmy...Pan Marek miał 62 lata. to nie młody Arek Gołaś, przed którym było całe życie...
niestety musimy się przyzwyczaić, że wielkie autorytety moralne, artystyczne, sportowe, powoli będą odchodzić.

cała śmietana artystyczna ma +/- 60-90 lat...powoli będzie ich ubywać

Do góry
#448573 - 17/11/2005 20:32 Re: Marek Perepeczko nie żyje
Igor Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 16/11/2004
Postów: 5675
Ostatnio jak ktoś umrze to zawsze dręczy mnie jedno pytanie:
Dlaczego wszyscy chrześcijanie tak rozpaczają po jego śmierci?

Jeśli rzeczywiście istnieje Bóg w którego wierzycie i jest on miłosierny tak jak to głosił Chrystus to po co rozpaczacie z powodu śmierci człowieka? Czy to nie jest tak że Wasz smutek wynika z Waszego egoizmu? Jesteście smutni bo już nigdy na Ziemi nie zobaczycie tego człowieka. Skończyło się coś do czego się przyzwyczailiście. Skończyło się to dla Was.
Bo jeśli Wasz Bóg isnieje i jest tak bardzo miłosierny to co złego może spotkać chrześcijanina po śmierci nawet jeśli troszkę zgrzeszył za życia?
A może Wasza wiara jest słaba i nie wierzycie w miłosierdzie Boga i życie po śmierci?
A może zapalacie te wszystkie świeczki tak na pokaz żeby inni widzieli że jesteście chrześcijanami?

Skąd bierze się Wasz smutek?
Wytłumaczcie mi bo ja tego nie rozumiem.

P.S.
Jeśli się nie mylę to zapalanie świeczek nad grobami zmarłych wywodzi się z dawnego pogańskiego zwyczaju Słowian, który nie ma nic wspólnego z religią katolicką. Tzn. teraz już ma bo został zaadoptowany przez Kościół, który nie potrafił barbarzyńskich Słowian oduczyć tego.

Do góry
#448574 - 17/11/2005 20:33 Re: Marek Perepeczko nie żyje
Llama Offline
Ana <3

Meldunek: 21/06/2005
Postów: 20425
Igor, ja też tego nie kumam

Do góry
#448575 - 17/11/2005 23:29 Re: Marek Perepeczko nie żyje
buszmen Offline


Meldunek: 17/06/2003
Postów: 6411
Skąd: Toruń
Smutek bierze sie tez z tego, że może nam kogoś brakować na ziemii, wzglednie z powodu tego, że będąc na ziemii myslimy siłą rzeczy innymi kategoriami. Śmierc zmienia życie nie tylko osoby, ktora zmienia miejsce zamieszkania czy jakkolwiek to nazwac, co jego bliskich na ziemii. Swieczki to symbol, ot takie światełko.

Ale ja tu widzę inny problem. Bo rozumiem szok po śmierci Dadosa, Kurmańskiego, Gołasia - one były szokujące i w mlodym wieku. Nie mówie tez ze jak ktos jest stary, to moze sobie umierac. Chce natomiast powiedzieć, że czasami mam wrazenie ze część społeczeństwa zyje w jakims podswiadomym przekonaniu ze osoby publiczne maja patent na niesmiertelnosc. Przeciez kazdego dnia ktos ginie, rodzi sie - na tym polega istota naszego bytu. I czeka, to każdego.

I powiem szczerze ze mialem z 3 lata temu refleksje na temat tego jak to bedzie kiedy umrze papież. Nie wyobrażałem sobie tego, wlasnie z racji tego, że martwy bohater nabiera na wartosci 100 razy. No i rzeczywiscie nie bylo przejscia do codziennosci, media to troche wykorzystały, sprawdzily to i owo, to inna sprawa, ze to był duzy wpływ. I swoją drogą przerażające to jest. Zeby uniknąć jakichs postów nie na temat, od razu mówie ze nie potępiam tego co sie wtedy dzialo, to było swoją drogą piękne.

Tyle, że jednak już abstrachując od tego przykładu, a wracając do innych jest jakoś tak, że wystarczy tu umrzeć i już sie wokół kogos robi zamieszania najwiecej. Oczywiscie, nie zachecam do olewania tego, ale no rozmiary heroizacji kogos po smierci mnie troche przerażaja. To w gruncie rzeczy nic złego. Ale pomyslcie o tym. Umarł aktor ktory gral Antoniego Pereszczako w 'Złotopolskich' a ja czytam na onecie jak ludzie piszą, że 'od rana nie mogą sie pozbierac'. No to jednak dziwne jest. Najgorsze ze media to napędzają i to bardzo. Chociaz to sliski i dyskusyjny temat. Dobra koncze, bo sie rozpisałem off topicowo, a i tak nikt tego nie przeczyta(taki monolog wewnetrzny w sumie).

Do góry
#448576 - 17/11/2005 23:49 Re: Marek Perepeczko nie żyje
McKracken Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 04/10/2001
Postów: 1679
Skąd: Melbourne
"od rana nie moga sie pozbierac" bo nigdy sie nie moga pozbierac. maja problemy z osobowoscia i swoim wlasnym zyciem, dlatego wala te nawiasy z gwiazdkami przescigajac sie jeden przez drugiego jakby to bylo najwazniejsze na swiecie.

Do góry
#448577 - 17/11/2005 23:58 Re: Marek Perepeczko nie żyje
Logan Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 14/12/2003
Postów: 14507
Skąd: Lublin
Prowokator Igor tradycyjnie walnal posta i tera czeka na reakcje...

Do góry
#448578 - 18/11/2005 00:03 Re: Marek Perepeczko nie żyje
Llama Offline
Ana <3

Meldunek: 21/06/2005
Postów: 20425
ja przeczytałem
sądzę, że tu jest również kwestia pewnego związania się z danym aktorem, czasem nawet identyfikacją. z autopsji wiem/jedyny serial tasiemcowy jaki oglądam to złotopolscy/, że brakuje mi Machalicy, Priwiezencewa...:( bo w pewnym sensie zostali częścią mojej niedzieli i soboty...stali bywalcy w moim domu. zawsze mile , z uśmiechem i ciepłem witani
i zapewne gdy w kalendarz kopnie Andrzej Grabowski, również poczuję pewną pustkę i żal, po kimś więcej niż tylko jakimś aktorze...

trochę to chore, współczesna cywilizacja zmusza człowieka do poszukiwania 'bliskich' na gg, chatach, serialach

Do góry
#448579 - 18/11/2005 00:09 Re: Marek Perepeczko nie żyje
McKracken Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 04/10/2001
Postów: 1679
Skąd: Melbourne
Quote:

trochę to chore, współczesna cywilizacja zmusza człowieka do poszukiwania 'bliskich' na gg, chatach, serialach




nie "troche" tylko "kompletnie" i nie "zmusza" tylko jest to wybor jednostki. jak chcesz miec za bliskich Zlotopolskich to prosze bardzo, media ci to zapewnia. ale jak masz krztyne zdrowego rozsadku, to zauwazysz swoich naprawde bliskich. a jak nie masz to wizyta u psychologa wielce wskazana. zycie to nie telewizja i internet.

Do góry
#448580 - 18/11/2005 00:13 Re: Marek Perepeczko nie żyje
Llama Offline
Ana <3

Meldunek: 21/06/2005
Postów: 20425
McKracken, to była troszkę szersza refleksja mam 7 kontaktów w gg, na czatach nie siedzę/prócz mecz.pl/ i złotopolscy to jedyny mój serial

patrzę, po rodzeństwie znajomych, 13-15latki na blogach, gg po 200 kontaktów i wszystko wiedzą o barze-europa itp.
psychoanalityka mi nie potrzeba

Do góry
#448581 - 18/11/2005 00:24 Re: Marek Perepeczko nie żyje
McKracken Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 04/10/2001
Postów: 1679
Skąd: Melbourne
to nie bylo Llama personalnie do ciebie bynajmniej:). moja odpowiedz byla rowniez ogolna. po prostu symbol
  • zostal juz tak sprostytuowany, ze oznacza bardziej juz tylko "ja rowniez przeczytalem tego newsa", niz jakis rzeczywisty wyraz holdu dla danej osoby. a dobry psychoanalityk przyda sie kazdemu

  • Do góry
    #448582 - 18/11/2005 08:36 Re: Marek Perepeczko nie żyje
    SZULC Offline
    old hand

    Meldunek: 14/10/2003
    Postów: 930
    Skąd: Gdańsk
    ['][']['][']['][']

    Do góry
    #448583 - 18/11/2005 08:45 Re: Marek Perepeczko nie żyje
    zbychal Offline
    veteran

    Meldunek: 19/02/2003
    Postów: 1216
    Kol Igorze,
    Wypowiadasz sie nie wtym temacie co trzeba.
    A sprawa jest bardzo prosta.
    Wwyobraz sobie, ze Twoja ukochana/ ukochany wyjezdza w bardzo dluga i daleka podroz w piekne miejsce
    Ty tez w nia kiedys pojedziesz, ale dopiero za kilkadziesiat lat.
    Czy nie masz powodu do smutku? Jest nadzieja na spotkanie, ale chwilowo dominuje smutek.
    A jak nie wiesz o co chodzi, to idz na dworzec i popatrz sobie jak rycza panienki, jak ich ukochany wyjezdza nawet na pare dni...
    Pozdr

    Do góry
    #448584 - 18/11/2005 09:51 Re: Marek Perepeczko nie żyje
    connor Offline
    a.k.a. "Experto"
    King Of The Hill


    Meldunek: 12/08/2002
    Postów: 32174

  • Do góry
    #448585 - 18/11/2005 13:44 Re: Marek Perepeczko nie żyje
    DetoX Offline
    Carpal Tunnel

    Meldunek: 24/03/2005
    Postów: 2854
    Skąd: Pruszków
    ['] ['] [']

    Do góry
    #448586 - 19/11/2005 16:39 Re: Marek Perepeczko nie żyje
    Igor Offline
    Carpal Tunnel

    Meldunek: 16/11/2004
    Postów: 5675
    Dzięki wszystkim za odpowiedzi na mojego posta. Wychodzi na to że jest tak jak myślałem. Nie chodzi ludziom o to że współczują umarłemu że nie żyje. Smutek wynika z faktu że w życiu bliskich zmarłego następuje pewna zmiana na którą nie byli przygotowani i ich bardzo zaskoczyła.

    Jeśli o mnie chodzi to ja tak prawdę mówiąc nigdy smutku nie odczuwam, a już na pewno nie z powodu czyjejś śmierci i dlatego byłem ciekawy dlaczego innym ludziom jest smutno. Pewnie brak mojego smutku jest związany z tym że jestem przygotowany na śmierć każdego człowieka, a szczególnie na swoją śmierć. Ale to długa historia i nie chcę nikogo zanudzać swoim życiem prywatnym .

    Pozdrawiam.

    Do góry
    #448587 - 20/11/2005 02:08 Re: Marek Perepeczko nie żyje
    smog Offline
    old hand

    Meldunek: 14/12/2004
    Postów: 807

  • Do góry
    Strona 2 z 2 < 1 2

    Moderator:  Biszop, rafal08 



    Kto jest online
    11 zarejestrowanych użytkowników (akagi, burbon, 11kera11, Lukasz111, Sensei, Akhu, VVega, igea23, alfa, Szuman, wHiTe_StAr), 4420 gości oraz 6 wyszukiwarek jest obecnie online.
    Key: Admin, Global Mod, Mod
    Statystyki forum
    24772 Użytkowników
    97 For i subfor
    45047 Tematów
    5582778 Postów

    Najwięcej online: 4499 @ 15:45