móg³by mi ktos wyjasnic to rownanie, szukalem ale nie znalazlem odpowiedzi i juz mi szkoda sil

p - prawdopodobieństwo zajścia zdarzenia w procentach ocenianione przez gracza
k - kurs zdarzenia

Przważnie prawdopodobieństwo podaje się liczbą a nie procentami i pk powinno być wyższe niż 1, a nie 100. Jeżeli pk jest wyższe niż 1 wtedy oznacza to, że kurwa na zdarzenie jest przeszacowany, a więc warto go grać (pod warunkiem, że dobrze określimy p, a jest to bardzo trudne).

nie sadze ze to byl dobry sposob :P

Na przykładzie:

Masz spotkanie Tenisista1 - Tenisista2. Kursy: 1,85 - 1,85. Czyli bukmacher uważa, że szanse na wygraną u obu zawodników jest taka sama: 50% - 50%. Ty jednak uważasz, ze Tenisista1 ma 65% szans na wygraną. Wtedy p*k = 65*1,85 = 120,25, czy pk jest większe od 100, czyli kurs 1,85 na Tenisistę1 jest przeszacowany zatem opłaca się go zagrać. Jeżeli kursy byłyby 1,5 - 2,40 wtedy nie opłacałoby się grać na Tenisistę1, bo pk wynosiłoby mniej niż 100. Prościej wytłumaczyć się nie da.

to tak zwany wzor wymyslony przez pseudoeksperow i matematykow. Wzoru tego tak naprawde nikt sie nie trzyma, w tym ja co nie przeszkadza wygrywac na dluzsza mete. Pozdrawiam.

Moje zdanie jest takie, że ten wzór jest prawdziwy, ale niemożliwym jest go stosować w graniu, bo nie da sie dokłądnie określić prawdopodobieństwa.

zgadza sie teoria tertrią, a w praktyce gramy inaczej ...

Oglnie pk rozpatrywane jest na 2 sposoby
a) jeden mecz - wtedy mozna stosowac formule Kelly'ego
b) dlugie granie - wtedy pokazuje trend

To prosty wzór - według niego lepiej ocenisz szanse niż sztab analityków.
Generalnie to oczywiście nie ma żadnego sensu. Kiedys podobny wzór opracowali dwaj fizycy i dotyczył on gry na giełdzie. Nawet dostali za to Nobla. Według tego wzoru zagrali na giełdzie. Zbankrutowali.

pozd

no ja wlasnie napisalem w poscie ze to troche bezsensu

a co to jest ta formuła kellego?:P

Jesli macie problemy z okresleniem szansy wejscia no to co wy robicie w swiecie zwanym bukmacherka.

Z tego samego wzoru korzystaja tez odds makerzy, ale przeciez wymiatacze z mecz.pl sa wymiataczami i potrzebuja tylko tabelek i progresji

Formuła Kellego jest to stawkowanie bardzo agresywne (mowie tu oczywiscie o czystym Kelly Formula). Stawianie 14% na dany mecz to jest juz czysty hazard.

Warto może jeszcze zauważyć , że ten wzorek to warunek konieczny zaistnienia dodatniej "wartości oczekiwanej zdarzenia" .

ilość wygranych jednostek z prawdop. p (k-1)*p
ilośc przegranych jednostek z prawdop. 1-p 1

E(k)=(k-1)*p-(1-p)=k*p-p-1+p=k*p-1

zatem jeśli E(k)>0 to k*p>1 ...

po co nowe tematy ,jest juz o tym temat z roku 2000 .

aż trudno znaleźć odpowiednie słowa, aby niektóre bzdury napisane w tym temacie skomentować. Nie mam zamiaru nikogo do niczego namawiać, bo widzę , że każdy i tak jest przekonany o własnej racji

postaram się tylko krótko powiedzieć, co ja o tym uważam:
Po pierwsze podpisuję się obiema "ręcami" pod tym co napisał El Camino Facet ma świętą racje! Zresztą to co napisał wydaje mi się być czymś najzupełniej w świecie oczywistym, ale jak widać nie dla wszystkich...

p*k>1 To jest podstawa bukmacherki!!!! Jeśli czyjeś typy nie spełniają tego równania , to na 100% nie będzie na dłuższą mete wygrywał!!! NIe ma takiej możliwości!!! Natomiast jeśli ktoś mi powie, ze nie stosuje tego wzoru a w dłuższym przedziale czasowym jest na "plusie", to odpowiem tylko jedno: Oznacza to, ze taka osoba stosuje ten wzór, tylko robi to nieświadomie. PO prostu wybiera typ, patrzy czy kurs "styka" i to gra. Ale to nic innego jak oszacowanie, czy dany typ jest warty zagrania ,czyli czy p*k>1

a jeśli w meczu Kubot - Federer będzei kurs na Polaka 150 to ja biore w ciemno, bo to jest właśnie value bet!!! Skąd Radek 89 ta 100-procentowa pewność, ze Federer wygra ale jest to już ejst takie pewne, to rozumiem, ze gdybyś posiadał budżet 100 000 zł, to postawiłbyś wszystko na Federera po kursie 1,01??? wg tego co pisze to byłoby warto, bo Federer na pewno wygra!! A to jest najzwyklejsza bzdura.

Śmieszą mnie ludzie, który gdy jest mecz Barcelona- Mallorca, to obstawiają Barce bez względu na kurs, nawet jeśli wyniesie on 1,10 kiedyś taka głupota mnie denerwowała, a teraz mam z tego polew jak w weekendy mam gorszy humorek, to lubie sobie wejść na QC i poczytać te wszystkie "puki" na Celtic czy PSV, czyli na drużyny na które kursy wynosiły właśnie po ok.1,10-1,15., a tymczasem one remisują a w sumie to co ja będę tutaj ludzi "nawracał". Grajcie tak dalej, przynajmniej będzie wesoło