Leo pokazał klasę, drużyna pod jego dowództwem gra zupełnie inaczej niż pod jakimś Janasem, Engelem czy innym dziadem, który udaje trenera.

Prawda jest taka, że w Polsce poza Kasperczakiem mamy ludzi podających się za trenerów, a nadających się do przekładania burgerów w McDonaldsie.

Anglicy są w podobnej sytuacji jeśli chodzi o międzynarodówkę, choć nie o ligę. Mają masę trenerów godnych najlepszej ligi świata, ale nikogo do prowadzenia reprezentacji (i szczerze mówiąc nawet w Premiership czołówkę stanowią obcokrajowcy: Mourinho, Ferguson, Wenger, Benitez, itd.). Kwestia czasu aż jedenastkę Anglii obejmie prawdziwy zawodowiec... z zagranicy.

Obyśmy wytrwali dłużej niż oni, bo nawet jak Leo odejdzie to powrót do rodzimych pseudo-trenerów będzie oznaczał cofnięcie się naszej reprezentacji o kolejne kilka lat...

Widać, że Leo umie wyciagac wnioski i nie boji się ryzyka bo czy decyzja o grze np Dudki nie wydawała się szalona?
Na początku nie bradzo podobała mi się jego kadra a to przez powoływanie starej gwardii teraz gdy do kadry wchodzą młodzi widać że jest ambicja i wola walki.
Chyba po raz pierwszy w dwóch meczach z rzędu widziałem tak walczących zawodników reprezentacji, widać było zaangażowanie a to przyniosło wynik. Nie pamietam za jakiego to selekcjonera było w grze Polaków tyle ruchu bez piłki i tak twardej a przedewszystkim zdyscyplinowanej grze w obronie. Holender potwierdza że jest dobrym trenerem bo odkąd zaczął wprowadzać własny porządek w polskiej reprezentacji to tworzy ona zespół a nie zlepek indywidualności jak to miało miejsce wcześniej. Nawet jak wypada z gry kilku zawodników to poziom gry wygląda tak samo. Nie ważne jest kto gra bo przy Benhakerze nawet Dudka zagrał dobry mecz. I właśnie tak ma jak dla mnie ma wyglądać reprezentacja, nie Żurawski, Smolarek czy Bąk z osobna ale kolektyw dobrze rozumiejścy się na boisku co wyraźnie widać. A co do Smolarka to niestety widać tu nie jego przygotowanie ale raczej brak kondycji u reszty, bo Ebi przecież dorastał w Holandii i treningi miał ostrzejsze niż w polskich klubach gdzie nasi ligowcy narzekają jak mają zagrać mecz co 3 dni. Leo taktyki może zespół nauczyć ale kondycyjnie do gry na najwyższym poziomie ich nie przygotuje.
Jednak dziś przedewszystkim gratulacje dla Polaków bo się im bezwątpienia należą.

Ktoś może wie gdzie będzie można zobaczyć retransmisję meczu z Belgią wcześniej niż w sobotę na tym kanale sport, bo obowiązki nie pozwoliły mi na obejrzenie na żywo. Z góry dzięki za odpowiedz.

Conrad,przesadzasz. Nie mam pojęcia co(jakieś sukcesy,statut,poziom życia,może jakieś problemy,)upoważnia Cię do tego,żeby tak określać ludzi,którym pewnie pod żadnym względem do pięt nie dorastasz."Jakiś Janas,Engel czy inny dziad" pewnie wykazałby się większym taktem i się zamknął.
Co do Kasperczaka,to fakt. Pozdro.

POSWIECENIE




CUDOTWORCA

O Boże, obrońca Janasa się znalazł, LOL!

Ludzie, którzy nie mają kwalifikacji by piłkarzom buty czyścić nie powinni się pchać na posadę trenera reprezentacji. Ale jak wiadomo układy w PZPNie robią swoje i stąd taki Engel, Janas czy inny dziad niszczył naszą reprezentację przez kolejne kilka lat.

maroox a Bońka jako trenera reprezentacji pamiętasz? "prawie jak trener"

Prawda jest taka że skoro Kasperczak nie wziął naszej drużyny narodowej to tylko szkoleniowiec z zagranicy wchodził w grę..."polska myśl szkoleniowa" (cudzysłów zamierzony) swoją szansę już miała

Polska myśl szkoleniowa zatrzymała się 20 lat temu i od tego czasu nic sie nie ruszyło

Dj Sosna,Tak właśnie to jest fakt.Ale wymianiając dziadów wspominajmy o trenerach tak wybitnych jak właśnie Boniek i jemu podobne epizody. Ja nie bronię Janasa i Engela,ale jak by nie patrzeć to oni doprowadzili (po całkiem biednych latach)do tego,że chociaż mieliśmy trochę radości między końcem eliminacji a początkiem mundialu.

Co Wy chcecie od Engela?! Za jego czasów w eliminacjach do mistrzostw gralismy dobrze. To, ze przegraliśmy na mundialu z Koreą, która później wylądowała na 4-tym miejscu czy z Prtugalia, z którą wtedy nie mieliśmy szans nie oznacza, że to były lata zmarnowane...to Boniek później zaczynał budować reprezentacje od nowa i to on wszystko spierdolił, a Janas dobił...trochę obiektywizmu panowie.

"Selekcjonerzy" w rodzaju Stachurskiego czy Apostela to rzeczywiście mogą Leo buty czyścić, ale z Janasem i Engelem to nie przesadzajmy!

Zarówno eliminacje do MŚ 2002 jak i 2006 przeszliśmy jak burza co z pewnością było zasługą tych dwóch panów
Mundial to już czarna rozpacz, ale po wielu latach żenujących występów sam awans już był wielkim sukcesem!

Do fanów Jureczka i Pawełka się nie zaliczam, ale za pewne elementy trzeba ich docenić.

Po meczu z Finlandią panowało rozpacz, po spotkaniach z Portugalią i Belgią euforia - a tutaj potrzeba rozwagi!!!

Jeszcze długa droga przed nami, ale póki co wszystko jest na dobrej drodze, a zabiegi typu Dudka w pomocy, powołanie Murawskiego czy wcześniej Garguły z Matusiakiem pokazują że siedźmy lepiej cicho, bo Leo i tak wie lepiej

Mi się myśl szkoleniowa Engela podobała i gra reprezentacji za jego czasów. MŚ w Korei popsuli sami zawodnicy, którzy wywalczyli awans i musieli zapłacić za to frycowe.

Przeciwko Janasowi byłem prawie od samego początku i do samego końca. Eliminacje nie wygrał on tylko 2-3 piłkarzy - Żurawski, Krzynówek, Frankowski. Jestem pewien, że gdyby nie oni i może jeszcze jeden czy dwóch zawodników munial oglądalibyśmy z piłkarzami w telewizji. Po 2 latach pracy na MŚ Polacy grali jakby widzieli się pierwszy raz. W eliminacjach też było sporo chaosu ale grupa nie była trudna to udało się awansować. Z uporem maniaka wstawiał do składu przeciętnych zawodników żeby tylko pokazać, że ma swoje zdanie. Przez ten czas reprezentacja nie wykreowała chyba żadnego nowego młodego zawodnika. Leo pracuje pare miesięcy i już odkrył talenty Matusiaka, Garguły, Bronowickiego, Błaszczykowskiego (kolejny świetny i ambitny występ), Golańskiego. Potrafił z zawodników nowicjuszy stworzyć świetnie rozumiejący się kolektyw wymieniający podania na małej przestrzeni z częstą zmianą pozycji. Rywala też potrafi świetnie rozpracować i dostosować taktykę pod grę przeciwnika. Po meczu z Finlandią miałem mu za złe, że wystawił praktycznie taki sam skład jak z MŚ ale stwierdziłem, że trzeba dać dziadkowi trochę czasu. I opłacało się. To, że bierze grubą kasę schodzi na dalszy plan bo domyślam się, że nie tylko ja jestem w dobrym humorze przez najbliższych kilka dni po wygranym meczu. A tworzenie takich pozytywnych uczuć u milionów Polaków jest poprostu bezcenne.

Jacek Bąk po meczu powiedział do polskich dziennikarzy: - Dostaliśmy przed meczem propozycję korupcyjną. Nic na ten temat wam jednak nie powiem.

Pozwolilem sobie jeszcze jedno zdjecie wkleic


KROL LEW LEO

Ile jeszcze beznadziejnych spotkań musi zagrać żuraw żeby zniknał z kadry ?

Fajnie sie na to patrzy

meczu nie widzialem, ale mam ogromna satysfakcje, ze Leo wygral ten mecz. pomimo kontuzji 5ciu zawodnikow z podstawowej jedenastki i 5ciu z lawy. wreszcie mamy selekcjonera a nie dupe wolowa i nieudacznika. precz z wiecznie tlumaczacymi sie pseudoselekcjonerami, ktorzy szukali tylko i wylacznie usprawiedliwien, a kazdy pozytywny wynik czynil ich ojcami sukcesu.