Badminton - Mistrzostwa Świata
Dan Lin - Jan Ø. Jørgensen
typ: 2
kurs 2,70

Bardzo ciekawie zapowiada się pojedynek ćwierćfinałowy badmintonowych Mistrzostw Świata w Jakarcie. Rozstawiony z 5 bardzo doświadczony Chińczyk Lin Dan zmierzy się z równie utytułowanym Duńczykiem Janem Jorgensenem. Oboje przebrnęli przez pierwsze rundy bez najmniejszych problemów i choć grali ze zdecydowanie gorszymi od siebie to pokazali wysoką formę. Chińczyk to dwukrotny mistrz olimpijski z Pekinu i Londynu, czterokrotny mistrz świata, ale w tym sezonie nie spisuje się rewelacyjnie. Wygrał tylko Mistrzostwa Azji, w pozostałych turniejach zaliczał wpadki przegrywając choćby z Sugarito czy Axelsenem. Jorgensen nie ma szczęścia do Mistrzostw Świata. W zeszłym roku na własnym terenie przegrał we wczesnej rundzie a dwa lata temu w Chinach zaliczył wpadkę przegrywając walkę o półfinał. W tym roku wygrał tylko turniej German Open, jednak patrząc na formę faworyzowanego Chińczyka to dzisiaj Jorgensen ma jedną z niewielu szans na jego pokonanie. Duńczyk już nie raz pokazał walcząc z najlepszymi, że stać go na dużo i na pewno jest w stanie pokonać utytułowanego rywala.

Badminton - Mistrzostwa Świata
Chong-Wei Lee - Jan O Jorgensen
typ: 2
kurs: 2,85

Dzisiaj ponawiam obstawianie duńskiej rakiety numer 1. To jest już półfinał Mistrzostw Świata, a cała czwórka badmintonistów ma zagwarantowane medale. Dlaczego myślę, że wygra Jorgi ?
Po pierwsze dlatego, że gra z największym koksiarzem wśród badmintonistów. W zeszłym roku Malezyjczyk został zdyskwalifikowany na 2 lata za stosowanie dopingu. Jednak federacja BWF przyłączyła się do wniosku Malezyjskiego Ministerstwa Sportu i skróciła mu karę. Dzięki temu była rakieta numer jeden spadła na 44 miejsce w rankingu.
Dla Lee mecz z Jorgensenem będzie pierwszym poważnym starciem na tym turnieju. Wcześniejsze pojedynki wygrywał bez większych problemów, ale z rywali z niższej półki. Tak naprawdę dzisiejszy pojedynek pokaże na co stać tego recydywistę.
Jorgensen jak pisałem wczoraj to największy pechowiec ze światowej czołówki. Bez medalu w ostatnich edycjach Mistrzostw, nareszcie spełnił pokładane w nim nadzieje. Wczorajszy mecz z Lin Danem od początku układał się pomyśli Duńczyka. Chińczyk był za wolny, za mało dokładny a Jan każdą krótszą lotkę atakował.
Z taką taktyką Malezyjczyk nie ma zbyt wielu szans na zwycięstwo. W tym roku Azjata nie grał za wiele, a ogranie daje naprawdę dużo. Oczywiście jego klasa i umiejętności są wysokie. Statystyki h2h świadczą ma korzyść Lee, ale to rywal jest moim zdaniem lepiej przygotowany.

To znaczy tak. Value moze jakies tam jest, ale pisanie, ze JOJ jest lepiej przygotowanym lub, ze 'z taka taktyka Malezyjczyk nie ma zbyt wielu szans na zwyciestwo' jest niepowazne.
Odkad LCW wrocil po zawieszeniu rozegral 23 spotkania, przegrywajac tylko jedno - z absolutnym dominatorem Chen Longiem po bardzo zacietym meczu.
Jesli piszesz o ograniu, to szkoda, ze nie wspominasz o tym, ze w ostatnich 2 miesiacach to LCW ma wiecej rozegranych spotkan. Malezyjczyk gral w Kanadzie i USA gdzie wygral oba turnieje idac jak burza.
Musze jeszcze wspomniec o tym, ze wczoraj Lin Dan kompletnie nic nie gral, a wynik nie jest spowodowany dobra gra Dunczyka, a koszmarna gra Lin Dana. Z takim Lin Danem wygralby kazdy z czolowej 15 rankingu. LCW na pewno nie bedzie wystawial mu tylu lotek na srodek do smeczowania, a i w defensywie na pewno bedzie skuteczniejszy niz Chinczyk, ktory po prostu nie ruszal sie do dosc latwych do odbioru atakow.
Do tego dochodza dziwne porazki JOJ`a w ostatnich 2 turniejach : w Indonezji z Momota (wygrany pierwszy set, wysokie prowadzenie w drugim, a pozniej totalna klapa) i z Chou Tien Chenem (taka sama sytuacja). Nie wiem czy to problemy z glowa czy z kondycja, ale od momentu 'zaciecia sie' JOJ wygladal fatalnie.
No i na konie H2H: 12:1 dla Malezyjczyka.
Ja bym zobaczyl jak bedzie sie rozwijalo spotkanie i ewentualnie lapal cos w strone LCW.

Ale fajnie ogolnie fajnie, ze jest ktos kto obstawia ten sport i sie nim interesuje

Masz rację ale zauważ. LCW odpuścił seta ze Zwieblerem, męczył się z Wangiem, a JOJ rozwalał wszystkich z Sonem i Linem na czele. Dla mnie jest to dwóch klasowych zawodników ale LCW stracił wiele w moich oczach. Czas pokaże co się stanie ja trzymam kciuki za Jorgiego.

No i jednak LCW nie dal zadnych szans Dunczykowi. Szkoda, bo liczylem, ze na poczatku mocniej zacznie JOJ i bedzie mozna zlapac Malezyjczyka po 1,5-1,6 co byloby promocja.

Skoro juz tu jestem to cos o jutrzejszych finalach:

XD

Zhang/Zhao v Liu/Bao H2H 5:0
1,11 - 6,00
Chiny przeciwko Chinom w finale. Zdecydowani faworyci Z/Z przeciwko dobrym kolegom z reprezentacji. Tutaj zwyciezce wybiora trenerzy. Prawdopodobnie bedzie to para Z/Z. Jedno jest pewne. Jako, ze kilka godzin po tym meczu Yunlei Zhao gra final debla zenskiego z Dunkami, to mecz skonczy sie wynikiem 2:0 dla ktorejs z par. Dlatego undery setowy (jesli gdzies wystawia), to niemal lokaty.

WS

Carolina Marin v Saina Nehwal H2H 1:3
1,80 - 1,90
Hiszpanka i Hinduska. Po tym co widzialem na tych MS spodziewalem sie kursow na Caroline w porywach 1,50. Buki znowu bardzo nie doceniaja najlepszej tegorocznej zawodniczki i obronczyni tytulu. 3 wygrane w tym roku turnieje z cyklu Superseries w tym dwa Superseries Premier (cos jak tenisowe wielkie szlemy) mowia same za siebie. Hiszpanka jest swietnie przygotowana fizycznie do mistrzostw (mimo lekkiej kontuzji, ktorej doznala przed turniejem). Narzuca wlasny styl gry, zabojczo atakuje, a kiedy trzeba swietnie broni. Koncentracja na najwyzszym poziomie. Saina z kolei moze psychicznie nie wytzymac napiecia towarzyszacego finalowi MS. Juz dzis - w polfinale - widac bylo wielka nerwowosc. Co prawda wygrala 2:0, ale jej przeciwniczka do polfinalu dotarla bardzo przypadkowo (w 1/8 ratuje ja krecz przeciwniczki, a w 1/4 kontuzja mozgu Tzu Ying Tai, ktora nie potrafila skonczyc meczu prowadzac w drugim secie 20:14 (gra sie do 21)), a do tego caly mecz grala z urazem kolan i mimo wyniku 2:0 mecz byl bardzo zaciety. Saina popelnila bardzo duzo prostych bledow, a smecze nie byly tak skuteczne jak zazwyczaj.
H2H niekorzystny dla Caroliny, ale ostatni mecz (w finale All England - najbardziej prestizowego turnieju sezonu poza MŚ) Carolina wygrala 2:1.
Reasumuja 1,80 na Hiszpanke to dobry kurs i ja to gram grubo.
Przewiduje 2:1 dla Caroliny.

MS

Chen Long v Lee Chong Wei H2H 11:9
1,72 - 2,00
Chyba najtrudniejszy mecz do wytypowania. Chen Long gra jak cyborg, jest mlodszy, natomiast LCW ma kompleks Chinczykow, a finaly najwiekszych imprez (MŚ i Igrzyska Olimpijskich) przegrywal zawsze. To jedyne tytuly, ktorych brakuje mu w jego bardzo bogatej kolekcji. Ponad 200 tygodni na pozycji lidera rankingu, jeden z najwybitniejszych badmintonistow wszechczasow i az dziw bierze, ze nigdy nie zbodyl tytulu mistrza swiata czy zlotego medalu na Igrzyskach. Jutro prawdopodobnie bedzie mial ostatnia szanse na mistrzostwo swiata. Ostatnio grali ze soba niecaly miesiac temu. Chen Long wygral 2:1 po bardzo dobrym i zacietym meczu. LCW prowadzil 1:0 w setach i 19:17 w drugim i nie potrafil zamknac meczu. W 3 secie opadl z sil i nie podjal walki. Jesli chce wygrac, musi to zrobic w dwoch setach, bo na dluzszym dystansie Chinczyk go zniszczy.
Prawdopodobnie poczekam liczac na to, ze LCW wygra pierwszego seta. Wtedy kurs na Chinczyka powinien wyniesc ponad 2,5 i bedzie to kurs do wziecia.
Jedyne co moze niepokoic, to fakt, ze ostatnim Chinczykiem, ktory wygral turniej organizowany w Jakarcie byl Xiong Guobao w 1989 roku. Jakos ewidentnie nie lezy im ten obiekt. W tym roku w Superseries Premier, Chen Long tez odpadl w tej hali dosc szybko.
A pomiajajac kwestie bukmacherskie, to chcialbym, zeby wygral Chong Wei Lee. Nalezy mu sie ten tytul.

Jesli chodzi o deble mezczyzn i kobiet, to faworyci raczej wygraja, ale jakiegos wiekszego value tutaj nie widze. Chinski debel meski, to para ktora moze wygrac z kazdym, ale z kazdym rowniez moga przegrac. Nie jest to moze jakis topowy debel (w przeciwienstwie do ich rywali),ale oni zawsze graja na pelnym ryzyku. Jak im bedzie wchodzilo, to Indonezyjczycy moga miec klopoty.
W deblu damskim chetnie bym wzial Chinki za 1,40 lub wyzej. Oferowane 1,28 jest nieoplacalne, zwlaszcza, ze Dunki ogrywaly juz w przeszlosci swoje rywalki (6:4 dla Chinek H2H)