Dzisiejsza zawierucha na Wiejskiej moze uratować PZPN przed ministerialnym kuratorem, który coraz bardziej zbliża się ku tej instytucji, rozpad koalicji rządowej po czerwonej kartce dla Andrzeja Leppera jest prawdopodobnie gwoździem do trumny tego całego burdelu i być może początkiem samorozwiązania sejmu.
Pis strzelił własnie sobie samobója, którego może już nie odrobić
Paradoksalnie rozpad koalicji,który właściwie nastąpił już dziś, powoduje sytuacje, iż nie ma rządu, nie ma ministra Lipca, pozostaje tylko problem postępowania administracyjnego wszczętego z urzędu, ale ono także nie musi zakończyć się niekorzystnym wyrokiem w I instancji.
PZPN może mieć farta dzięki niefrasobliwości,chamstwu, warcholstwu zarówno vicepremiera Leppera, premiera Jerrego Kaczyńskiego i całego tego towarzystwa wzajemnej adoracji i pospolitej gupoty.
W obecnej sytuacji, kiedy niestabilność władzy, posad i przywilejów z niej płynących jest aż tak wielka, to kto tam ma głowę do tego by zajmować się problemami związku sportowego, skoro sami będą ponownie uczestniczyć w igrzyskach politycznych.
Jeśień idzie to i kaczki odlatuja baj, baj
Moherowe berety ida na dno, no i wreszcie Kaczyńscy z Leppera zrobili właściwy użytek.